Hokej.net Logo

Pewne zwycięstwo Słowaków

Pewne zwycięstwo Słowaków

Faworyzowany zespół MHC Martin od zwycięstwa rozpoczął rozgrywki turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego we francuskim Rouen. Swój pierwszy mecz wygrała także drużyna Bolzano Foxes.

Mecz pomiędzy debiutującym w europejskich pucharach MHC Martin, a Keraminem Mińsk przed turniejem zapowiadał się na spotkanie już w pierwszym dniu decydujące o końcowej klasyfikacji Super Finału Pucharu Kontynentalnego. W pojedynku dwóch faworytów imprezy od początku jednak wyraźnie przeważali Słowacy, ale bardzo dobrze w pierwszej tercji bronił stojący w bramce Keramina Rosjanin Dmitrij Karpikow. Żaden z napastników MHC nie potrafił znaleźć na niego sposobu, za to białoruscy gracze prowadzeni przez znanego z gry w Polsce Andrieja Gusowa byli skuteczniejsi. W 8. minucie gry Andriej Glebow mocnym strzałem z linii niebieskiej pokonał stojącego w bramce trzeciej drużyny ostatniego sezonu zasadniczego Slovnaft Extraligi Vlastimila Lakosila i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Było ono tym cenniejsze, że Białorusini oddali w pierwszej tercji zaledwie 3 strzały.

W drugiej odsłonie Słowakom wreszcie jednak udało się osiągnąć to, czego nie mogli dokonać w pierwszej tercji. Keramin obronił się w osłabieniu, ale chwilę po tym, jak Oleg Blagoj wykluczony jeszcze w pierwszej tercji pojawił się na lodzie celnym strzałem popisał się Peter Klepáč. Co ciekawe druga tercja była nieco bardziej wyrównana, niż pierwsza, ale tylko hokeiści z Martina strzelali w niej gole. W 36. minucie na ławce kar przebywali Jurij Fajkow i Wadim Suszko, a Słowacy nie mieli problemów z wykorzystaniem podwójnej przewagi. Na listę strzelców wpisał się Lukáš Havel, który dobił krążek, którego nie utrzymał białoruski bramkarz i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Kiedy Białorusini przegrywając 1:2 oczekiwali już na koniec drugiej tercji okazało się, że w ostatnich 20 minutach będą mieli do odrobienia o jednego gola więcej. Na 23 sekundy przed końcem drugiej tercji szybką kontrę słowackiego zespołu wykończył Ivan Dornič.

Ostatnie 20 minut przebiegało znów pod dyktando MHC Martin, choć to Białorusini potrzebowali dwóch goli, by odrobić straty. Swoją wyższość Słowacy przypieczętowali w 51. minucie. Wtedy to na 4:1 podwyższył Michal Beran. Kiedy wydawało się, że właśnie takim wynikiem zakończy się mecz jego imiennik i partner z trzeciego ataku, Macho na zaledwie cztery sekundy przed syreną kończącą trzecią odsłonę ustalił rezultat na 5:1, dając swojej drużynie pewne i zasłużone zwycięstwo. Warto dodać, że w obu zespołach wystąpili rezerwowi na co dzień bramkarze. Dla stojącego w bramce MHC Martin Vlastimila Lakosila mecz z Keraminem był dopiero pierwszym występem w 2009 roku, a Dmitrij Karpikow zagrał w drużynie mistrza Białorusi zastępując Słowaka Matúša Kostúra, który nie dostał od trenera Gusowa okazji do zmierzenia się ze swoimi rodakami.

MHC Martin - Keramin Mińsk 5:1 (0:1, 3:0, 2:0)
0:1 Glebow - Permiakow 07:18
1:1 Klepáč - Appel 20:28
2:1 Havel 35:56 PP2
3:1 Dornič - Dzerins 39:37
4:1 Beran - Škumát - Macho 50:05
5:1 Macho - Vantroba - Škumát 59:56
Strzały: 30-13.
Minuty kar: 12-18.


W wieczornym spotkaniu drużyna gospodarzy, Rouen Hockey Elite uległa najbardziej kontrowersyjnemu uczestnikowi turnieju finałowego, Bolzano Foxes 1:3. Mistrzowie Włoch znaleźli się w najlepszej "czwórce" rozgrywek po wygraniu na własnym lodzie turnieju trzeciej rundy. O tamtym triumfie zdecydował jeden z najbardziej kontrowersyjnych meczów europejskich pucharów w ostatnich latach. Lisy pokonały wtedy Coventry Blaze 1:0, ale swój udział w tym sukcesie mieli sędziowie, którzy najpierw uznali wyrównującego gola Blaze po dyskusjach z graczami gospodarzy zmienili zdanie, stwierdzając błędnie, że gola nie było. W Rouen do skandalu już nie doszło, a o wyniku zdecydowała pierwsza tercja, w której Christian Walcher i Alexander Egger dali włoskiemu zespołowi dwubramkowe prowadzenie.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:1, a gospodarze nie mogli wygrać spotkania, w którym na przełomie pierwszej i drugiej tercji nie potrafili wykorzystać czterech minut przewagi, z których dwie to gra w składzie liczniejszym o dwóch zawodników. Duży udział w triumfie miał fiński bramkarz Lisów z Bolzano, Pasi Häkkinen, który obronił 32 strzały. Mimo porażki gospodarzy publiczność w wypełnionej do ostatniego miejsca hali Île Lacroix Arena pożegnała swój zespół dużymi brawami. W trzecim ataku "Smoków" z Rouen zagrał posiadający kanadyjskie i polskie obywatelstwo Sebastian Stróżyński, który zarówno w lidze, jak i w europejskich pucharach występuje jako Polak.

Rouen Hockey Elite - Bolzano Foxes 1:3 (0:2, 1:1, 0:0)
0:1 Walcher - Zisser - Ramoser 01:30
0:2 Egger - Olson - Ansoldi 13:49
1:2 Desrosiers - Doucet 35:08 PP
1:3 Borgatello - Pittis - Jardine 36:11
Strzały:33-28.
Minuty kar: 14-16.

Sobotnie mecze:
Bolzano Foxes - MHC Martin
Keramin Mińsk - Rouen Hockey Elite

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe