Pierwsze zwycięstwo Schneidera
Pod nieobecność kontuzjowanego Robert Luongo nominalnie trzeci bramkarz Vancouver Canucks, Cory Schneider miał wreszcie okazję odnieść pierwsze zwycięstwo w NHL. Mecz jego zespołu z Minnesota Wild obfitował w ostre starcia, a po spotkaniu obaj trenerzy mieli do siebie wiele pretensji.
Po tym, jak Luongo nabawił się urazu pachwiny trenera Alain Vigneault stawia w bramce albo na jego tradycyjnego zmiennika, Curtisa Sanforda, albo na Schneidera, który w obecnym sezonie debiutował w NHL. Po słabym występie Sanforda w czwartkowym meczu przeciwko Detroit Red Wings tym razem w meczu o pierwsze miejsce w Dywizji pomiędzy Canucks, a Minnesota Wild swoją szansę dostał Schneider. Niespodziewanie 22-letni bramkarz nie miał wiele pracy, bowiem drużyna z St. Paul oddała na jego bramkę tylko 17 strzałów. Schneider skapitulował w drugiej tercji po strzale Mikko Koivu, ale jego koledzy z pola dwukrotnie zdołali pokonać bramkarza Wild, Niklasa Bäckströma, dzięki czemu Canucks wygrali 2:1 i wrócili na prowadzenie w tabeli Northwest Division.
Bäckström obronił 29 strzałów przeważających przez większą część meczu rywali i został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania, ale nie wystarczyło to jego zespołowi do wywalczenia punktów. Niespodziewanie zdobywcą zwycięskiego gola dla Canucks był 27-letni Jason Jaffray, dla któreego było to pierwsze trafienie w obecnym sezonie i dopiero trzecie w NHL. W pierwszej tercji gola w przewadze strzelił dla jego drużyny Kevin Bieksa. Spotkanie, jak zwykle między tymi drużynami było bardzo twarde, do tego doszło w nim do trzech bójek, a Ryan Kesler (VAN) i James Sheppard (MIN) pobili się już w 24 sekundzie spotkania. Był to efekt ostrego wejścia Brenta Burnsa w Alexa Burrowsa, który w marcu brutalnym atakiem kijem na Pierre-Marca Boucharda wywołał bójkę w meczu między tymi zespołami. W trzeciej tercji Brent Burns stoczył pojedynek z Jasonem Jaffrayem, a Derek Boogaard i Darcy Hordichuk otrzymali kary meczu.
Po spotkaniu obaj trenerzy mieli pretensje do siebie i graczy rywali. Prowadzący Minnesota Wild Jacques Lemaire narzekał, że Ryan Kesler wciągnął do bójki Shepparda, który rzadko bierze udział w pojedynkach na pięści, a Alain Vigneault zarzucał dokładnie to samo Brentowi Burnsowi, który wybrał walkę z Jasonem Jaffrayem, a nie którymś ze specjalistów od ostrej gry w barwach Canucks. Lemaire zarzucał także sztabowi trenerskiemu Canucks wywieranie presji na sędziach. - Tym razem to przyniosło im efekt- mówił trener Wild. -Ten zespół robi to w każdym meczu.Powtarzam - w każdym. Alain Vigneault cieszył się z kolei z przerwania przez jego zespół serii czterech porażek. -To był bardzo intensywnie rozgrywany mecz i od początku do końca bardzo twardy- komentował po spotkaniu. -Byliśmy dziś dużo lepsi w obronie, a kiedy popełniliśmy błąd nasz bramkarz świetnie interweniował.
Kiedy po dwóch tercjach meczu z St. Louis Blues Calgary Flames przegrywali 1:3 zanosiło się na fatalny początek serii wyjazdowej Płomieni. Pościg w ostatnich 20 minutach i zwycięska dogrywka dały jednak gościom dwa punkty. O ich triumfie przesądził gol Michaela Cammalleriego z 63. minuty. Pozostałe bramki zdobyli Rene Bourque, Jarome Iginla i David Moss, ale bohaterem spotkania był Dion Phaneuf, który chcąc się zrehabilitować za fakt, że to podczas jego wykluczenia padł drugi gol dla Blues asystował przy wszystkich czterech bramkach. Dla St. Louis Blues po bramce i asyście zaliczyli Patrik Berglund i Brad Boyes.
Rzuty karne dały Dallas Stars zwycięstwo 2:1 nad Colorado Avalanche. Avalanche doprowadzili do dogrywki na 56 sekund przed końcem trzeciej tercji, ale porażka przerwała ich serię ośmiu kolejnych wygranych rozgrywek w rzutach karnych. Decydującego gola zdobył dla Stars Mike Modano, a wcześniej trafił także Mike Ribeiro. Jedynego karnego Lawiny wykorzystał Wojtek Wolski. Modano zaliczył także asystę przy golu Toby`ego Petersena z drugiej tercji, a dla Avalanche w regulaminowym czasie gry trafił Marek Svatoš.
W podobny sposób rozstrzygnięty został mecz Edmonton Oilers z Los Angeles Kings, tyle że w regulaminowym czasie gry padło więcej goli. Po pierwszej tercji "Nafciarze" prowadzili już 3:0, ale w drugiej stracili cztery gole i musieli odrabiać straty. Do dogrywki doprowadził Dustin Penner, a decydującego karnego wykorzystał Aleš Hemský. Gola i asystę dla Oilers zaliczył Andrew Cogliano, a dla Kings Aleksander Frołow i Michal Handzuš. Były bramkarz zespołu z Los Angeles , Mathieu Garon po raz jedenasty w barwach Oilers wystąpił w rzutach karnych. Za każdym razem schodził z lodu jako zwycięzca. W ubiegłym sezonie Garon ustanowił trudny do pobicia wynik - na 32 strzały, jakie musiał bronić w rzutach karnych wpuścił do bramki tylko dwa.
Komentarze