Damian Piotrowicz po 13 sezonach spędzonych na taflach polskiej ekstraligi zdecydował się zakończyć karierę. – Czas na nowy etap w życiu – powiedział nam 32-letni skrzydłowy.
"Karamba", bo tak nazywają go koledzy, na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce rozegrał w sumie 505 ligowych meczów, w których zaksięgował 221 punktów za 89 bramek i 132 asysty. Sięgnął po trzy medale mistrzostw Polski: jeden srebrny i dwa brązowe.
– Choć nie zdobyłem mistrzostwa Polski, to niczego nie żałuję. Przeżyłem mnóstwo fajnych chwil, poznałem wielu ciekawych i wartościowych ludzi. Z przyjemnością grało mi się w ataku z Sebastianem Kowalówką i Janem Danečkiem oraz dwoma Jarkami: Różańskim i Rzeszutką – powiedział nam wychowanek oświęcimskiego klubu.
Piotrowicz ostatni sezon spędził w zespole Zagłębia Sosnowiec i należał do grona najskuteczniejszych zawodników tego klubu. W 40 meczach zdobył 9 bramek i zanotował 10 asyst. Więcej punktów (25) zgromadził od niego tylko Tomasz Kozłowski.
Nie znalazł się jednak w planach Piotra Sarnika na nowy sezon i musiał poszukać sobie nowego klubu. Nie otrzymał jednak żadnej konkretnej oferty, więc zdecydował się zrezygnować z gry i podjąć pracę zawodową.
– Rozmawiałem, dzwoniłem, ale niewiele z tego wyszło – wyjaśnił Damian Piotrowicz.
– Mam rodzinę na utrzymaniu, więc nie mogłem też czekać w nieskończoność. Zdecydowałem się na hokejową emeryturę. Na szczęście szybko znalazłem nowe zajęcie, które z hokejem nie ma nic wspólnego. Dziękuję za wsparcie wszystkim kibicom Unii i Zagłębia – zakończył.
Czytaj także:
