Play-off NHL: Gol w ostatniej minucie. Mistrzowie wrócili do gry [WIDEO]
Zespół Tampa Bay Lightning odrobił w meczu numer 3 finału konferencji wschodniej NHL straty do New York Rangers tak, jak chciałby to zrobić w całej serii i odniósł pierwsze zwycięstwo nad tym rywalem. Decydującego gola zdobył w ostatniej minucie spotkania.
Misja obrony zdobywanego w dwóch poprzednich sezonach Pucharu Stanleya wyglądała dla "Błyskawicy" na coraz bardziej niemożliwą, gdy w połowie drugiej tercji dzisiejszego trzeciego spotkania finału Wschodu przegrywała z Rangers 0:2 po golach strzelonych w przewagach przez Mikę Zibanejada i Chrisa Kreidera, któremu Szwed asystował. Szczególnie, że z Nowego Jorku obie drużyny przyleciały z prowadzeniem drużyny Gerarda Gallanta 2-0 w serii.
Ale już 66 sekund po golu Kreidera bramkę kontaktową, także w przewadze, zdobył Nikita Kuczerow. A na początku trzeciej tercji kolejną grę w liczebniejszym składzie wykorzystał dla gospodarzy kapitan Steven Stamkos. Remis 2:2 utrzymał się aż do ostatniej minuty spotkania.
Gdy już powoli obie drużyny wydawały się szykować na dogrywkę, Kuczerow zagrał kapitalne podanie z bekhendu do Ondřeja Paláta, a ten na niecałe 42 sekundy przed końcem czasu trzeciej tercji pokonał Igora Szestiorkina, dając gospodarzom prowadzenie 3:2 i - jak się niedługo później okazało - pierwsze zwycięstwo w serii.
Zwycięski gol Ondřeja Paláta po pięknej asyście Nikity Kuczerowa:
Kuczerow z jednej strony uzbierał 6 karnych minut i nie zawsze wyglądał na szczególnie uważnego w rozgrywaniu krążka, ale z drugiej skończył mecz z udziałem przy wszystkich golach swojej drużyny, ponieważ asystował także Stamkosowi.
Ekipa Lightning w dwóch pierwszych meczach serii w Nowym Jorku miała duże problemy z Szestiorkinem, a tym razem poszła z Rosjaninem "na ostro". Omal nie skończyło się to katastrofą, ponieważ oba gole w osłabieniu obrońcy Pucharu Stanleya stracili po karach właśnie za faule na bramkarzu. Najpierw Corey Perry uderzył go kijem w okolice głowy, a później Riley Nash przewrócił w polu bramkowym i dostał karę za niedozwolone przeszkadzanie bramkarzowi.
Przede wszystkim jednak miejscowi zarzucili bramkarza rywali gradem strzałów. Oddali aż 51 celnych uderzeń. Kolejnych 18 było zablokowanych, a 14 chybiło celu. Szestiorkin robił co mógł i ostatecznie skutecznie interweniował 48 razy, ale nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa.
Gospodarze dali sobie wreszcie radę bez kontuzjowanego snajpera Braydena Pointa, który był królem strzelców fazy play-off w dwóch poprzednich sezonach. Point nie gra od 7. spotkania pierwszej rundy z Toronto Maple Leafs. Z kolei w ekipie Rangers meczu nie dokończył z powodu urazu Ryan Strome. Dla NYR Chris Kreider zdobył dziś 34. gola w fazie play-off i wyrównał klubowy rekord strzelecki w tych rozgrywkach należący do Roda Gilberta.
Drużyna Lightning odrobiła jeden mecz straty, ale chciałaby w całej serii odwrócić wynik 0-2, tak jak zrobiła to w dzisiejszym spotkaniu numer 3. O wyrównanie stanu rywalizacji postara się w nocy z wtorku na środę w czwartym meczu, który także rozegra u siebie.
Podopieczni Jona Coopera nadal są w trudnej sytuacji, ale patrząc na historię półfinałów Pucharu Stanleya rozgrywanych do 4 zwycięstw, ich szanse na końcowy sukces po dzisiejszej wygranej wzrosły z 9,5 do 19,4 %.
Tampa Bay Lightning - New York Rangers 3:2 (0:0, 1:2, 2:0)
0:1 Zibanejad - Fox - Panarin 27:37 (w przewadze)
0:2 Kreider - Zibanejad 29:44 (w przewadze)
1:2 Kuczerow - Hedman - Stamkos 30:50 (w przewadze)
2:2 Stamkos - Perry - Kuczerow 41:22 (w przewadze)
3:2 Palát - Kuczerow - Hedman 59:18
Strzały: 51-30.
Minuty kar: 12-12.
Widzów: 19 092.
Stan rywalizacji: 1-2. Czwarty mecz w nocy z wtorku na środę w Tampie.
Skrót meczu:
Komentarze