Play-off NHL: Mistrzowie pokonani w pierwszym meczu finału konferencji [WIDEO]
Broniąca Pucharu Stanleya drużyna Tampa Bay Lightning od porażki rozpoczęła serię w finale konferencji wschodniej play-off NHL. "Błyskawicy" większych szans nie dał zespół New York Rangers.
Ekipa z Nowego Jorku w swojej hali Madison Square Garden pokonała mistrzów NHL 6:2. Na pierwsze 2 gole Rangers goście jeszcze odpowiedzieli, ale później podopieczni Gerarda Gallanta trafili do siatki 4 razy z rzędu, na co już odpowiedzi nie było.
Znajdujący się w tej fazie play-off w świetnej formie Filip Chytil wpisał się na listę strzelców Rangers 2 razy, Artiemij Panarin, Frank Vatrano i Mika Zibanejad zanotowali po golu i asyście, a strzelił też najlepszy snajper zespołu Chris Kreider. Bramkarz Igor Szestiorkin obronił 37 z 39 strzałów rywali. Pokonali go Ondřej Palát i Steven Stamkos, który także Czechowi asystował.
Po dwóch rundach play-off niektórzy kibice wypominali drużynie Rangers, że w obu mierzyła się głównie z bramkarzami numer 2 i 3 w swoich drużynach, ponieważ w rywalizacji z Pittsburgh Penguins Tristan Jarry wszedł do bramki dopiero w meczu numer 7, a w drugiej będący "jedynką" w Carolina Hurricanes Frederik Andersen z powodu kontuzji nie zagrał w ogóle.
Gracze z Nowego Jorku tej nocy trafili jednak na jednego z najlepszych specjalistów w swoim fachu Andrieja Wasilewskiego i pokonali go 6 razy na 34 strzały. Rosjanin w 93. występie w play-off po raz pierwszy wpuścił 6 goli w jednym meczu.
Rangers wykorzystali 1 ze swoich 2 gier w przewadze, a sami obronili wszystkie 3 osłabienia. Co ciekawe, choć są już w finale konferencji, to dopiero po raz pierwszy w tej fazie play-off prowadzą. W dwóch poprzednich rundach więcej zwycięstw od rywali mieli dopiero po wygranych meczach numer 7, które kończyły serię.
Madison Square Garden stała się dla ekipy z "Wielkiego Jabłka" prawdziwą twierdzą, ponieważ wygrała ona 7 z rzędu meczów przed własną publicznością. To najdłuższa zwycięska seria u siebie w historii występów klubu w play-off.
Gospodarze rozegrali wczorajszy mecz zaledwie 2 dni po wygranym spotkaniu numer 7 serii z Hurricanes. Drużyna Lightning na start finału konferencji czekała od 9 dni, ale jej kapitan Steven Stamkos po spotkaniu powiedział, że nie można długiej przerwy używać jako wymówki.
W historii play-off 75 % drużyn rozpoczynających serię u siebie, ostatecznie zwycięża. W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu drużyna New York Rangers spróbuje podwyższyć wynik całej rywalizacji na 2-0, ale będzie to niezwykle trudne zadanie, ponieważ "Błyskawica" od ponad 3 lat nie przegrała w play-off 2 kolejnych spotkań. Podopieczni Jona Coopera w rywalizacji o Puchar Stanleya wygrali już 17 rozegranych po porażce meczów z rzędu.
New York Rangers - Tampa Bay Lightning 6:2 (1:1, 3:1, 2:0)
1:0 Kreider - Zibanejad - Vatrano 01:11
1:1 Stamkos - Rutta - Cirelli 07:18
2:1 Vatrano - Fox 27:50
2:2 Palát - Cirelli - Stamkos 28:32
3:2 Chytil - Kakko - Lafrenière 30:09
4:2 Chytil - Miller - Lafrenière 35:43
5:2 Panarin - Copp - Trouba 40:30
6:2 Zibanejad - Panarin - Fox 46:06 (w przewadze)
Strzały: 34-39.
Minuty kar: 16-14.
Widzów: 18 006.
Skrót meczu:
Komentarze