Zespół Pittsburgh Penguins ponownie strzelił New York Rangers 7 goli i ma już na wyciągnięcie ręki awans do drugiej rundy play-off NHL. Tej nocy awansowała do niej pierwsza drużyna.
Penguins przed własną publicznością pokonali Rangers 7:2 w czwartym meczu serii play-off konferencji wschodniej i w całej rywalizacji prowadzą już 3-1 przed powrotem do Nowego Jorku. Drużyna Mike'a Sullivana strzelała po 7 goli w obu meczach rozegranych u siebie, ponieważ w sobotę pokonała gości 7:4.
Tym razem pierwszą gwiazdą spotkania był Sidney Crosby, który strzelił pierwszego gola gospodarzy, a następnie dwukrotnie asystował, co dało mu już 200 punktów w rozgrywkach play-off. Jake Guentzel zdobył bramkę zwycięską i z 5 golami jest współliderem klasyfikacji strzelców tegorocznej rywalizacji o Puchar Stanleya, a do tego zaliczył asystę. Na liście strzelców znaleźli się także dwaj obrońcy Mark Friedman i Mike Matheson, a oprócz nich jeszcze Jeff Carter, Danton Heinen i Jewgienij Małkin.
Crosby jest jedynym obecnie występującym w NHL graczem, który zdobył 200 punktów w rozgrywkach play-off. Przed nim zrobiło to tylko 5 zawodników w historii: Wayne Gretzky, Mark Messier, Jari Kurri, Glenn Anderson i Jaromír Jágr. Do legendarnego Czecha w klasyfikacji wszech czasów kapitan Penguins traci już tylko 1 punkt.
Drużyna z Pittsburgha drugą tercję wygrała 5:1. Wykorzystała tej nocy 1 ze swoich 3 przewag i obroniła jedyne osłabienie. Po raz drugi z rzędu "wygoniła" z bramki Rangers Igora Szestiorkina. Mimo że w sobotnim meczu numer 3 lepiej od niego spisał się zastępujący go zmiennik Aleksandr Georgijew, to trener Gerard Gallant znów zaufał Szestiorkinowi i wystawił go od pierwszej minuty. Ten wpuścił 6 z 30 strzałów w dwóch pierwszych tercjach i na trzecią nie wyjechał. Georgijew zatrzymał 10 z pozostałych 11 uderzeń. Dla Rangers trafiali Alexis Lafrenière i Adam Fox, który wrzucił krążek przed bramkę, a tam "guma" odbiła się od łyżwy Mathesona i wpadła do siatki.
Gol Adama Foxa po rykoszecie od łyżwy Mike'a Mathesona:
"Pingwiny" spróbują wywalczyć awans do drugiej rundy play-off w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu w Nowym Jorku, gdzie odbędzie się mecz numer 5. Historycznie drużyny prowadzące w serii 3-1, które zaczynały rywalizację na wyjeździe, wygrywają ostatecznie w 88,2 % przypadków, choć w pierwszej rundzie play-off ten odsetek wynosi "tylko" 78,3 %.
Pittsburgh Penguins - New York Rangers 7:2 (1:1, 5:1, 1:0)
Crosby (12.), Matheson (24.), Guentzel (24.), Friedman (32.), Heinen (39.), Carter (40.), Małkin (53.) - Lafrenière (3.), Fox (35.)
Stan serii: 3-1. Piąty mecz w nocy ze środy na czwartek w Nowym Jorku.
Skrót meczu:
Zespół Florida Panthers doprowadził do remisu 2-2 w serii z Washington Capitals, wyszarpując rywalom zwycięstwo w meczu numer 4 na wyjeździe. Najlepsza drużyna sezonu zasadniczego do 58. minuty przegrywała 1:2, ale po wycofaniu bramkarza Sam Reinhart wyrównał, a następnie w dogrywce wygraną 3:2 dał gościom Carter Verhaeghe. Był to drugi w meczu gol gracza, który wie jak wygrywać w play-off, ponieważ 2 lata temu zdobył Puchar Stanleya w barwach Tampa Bay Lightning. "Pantery" oddały w całym meczu dwa razy więcej strzałów od rywali (32-16). To może być dla nich kluczowe zwycięstwo, ponieważ przy porażce wracałyby do domu na środowy mecz numer 5 z wynikiem 1-3 w całej rywalizacji. Teraz znów mają przewagę własnej tafli. Ostatniej nocy podopieczni Andrew Brunette'a odnieśli zwycięstwo, mimo że nie wykorzystali żadnej z 4 gier w liczebniejszym składzie, a rywale zamienili na gola 1 z 5 takich okazji. Panthers są jedyną drużyną, która jeszcze nie zdobyła gola w przewadze w tegorocznych play-offach. W sezonie zasadniczym zajęli w tym elemencie 5. miejsce w lidze.
Washington Capitals - Florida Panthers 2:3 (1:1, 0:0, 1:1, 0:1)
Oshie (8.), Kuzniecow (50.) - Verhaeghe (15.), (65.), Reinhart (58.)
Stan serii: 2-2. Piąty mecz w nocy ze środy na czwartek w Sunrise (Floryda).
Jako pierwsi w drugiej rundzie play-off zameldowali się gracze Colorado Avalanche, którzy pokonali 4-0 w serii Nashville Predators. Bilet do kolejnej rundy skasowali tej nocy, wygrywając na wyjeździe 5:3, mimo że w trzeciej tercji przegrywali 2:3. Najlepszym graczem meczu wybrany został obrońca "Lawiny" Cale Makar, który strzelił gola i zaliczył 2 asysty. Z 10 punktami jest najskuteczniejszym jak na razie graczem play-off, a wczoraj został również nominowany do nagrody dla najlepszego obrońcy sezonu zasadniczego wspólnie z występującym w Predators Romanem Josim i graczem Tampa Bay Lightning Victorem Hedmanem. Również bramkę i 2 asysty zanotował André Burakovsky, Walerij Niczuszkin zdobył gola zwycięskiego, a trafiali też Devon Toews i Nathan MacKinnon, który ma już 5 bramek i jest współliderem klasyfikacji strzelców play-off. Niezwykły był otwierający wynik gol Burakovsky'ego. Po strzale Szweda krążek wpadł pod poprzeczkę, a następnie przeleciał przez siatkę i wyleciał od góry. Drużyna Avalanche po raz drugi z rzędu wygrała w pierwszej rundzie play-off 4-0. Przed rokiem było tak w rywalizacji z St. Louis Blues, ale już w drugiej rundzie zbyt silny okazał się zespół Vegas Golden Knights.
Nashville Predators - Colorado Avalanche 3:5 (1:1, 1:1, 1:3)
Trienin (19.), (37.), Forsberg (44.) - Burakovsky (2.), Makar (34.), Toews (49.), Niczuszkin (53.), MacKinnon (60.)
Stan serii: 0-4. Awans Predators.
Gol André Burakovsky'ego - krążek przeleciał przez siatkę:
Calgary Flames doprowadzili do remisu 2-2 w serii z Dallas Stars, wygrywając na wyjeździe mecz numer 4 w rozmiarach 4:1. "Płomienie" tym samym odzyskały przewagę własnej tafli, którą będą się starały wykorzystać w środowym spotkaniu numer 5. Johnny Gaudreau strzelił z rzutu karnego zwycięskiego gola i zaliczył asystę przy trafieniu Szweda Eliasa Lindholma, a na liście strzelców znaleźli się również dwaj rodacy tego ostatniego: Rasmus Andersson i Mikael Backlund. 34 z 35 strzałów rywali obronił jeszcze jeden Szwed Jacob Markström. W bramce Stars nawet 50 udanych interwencji Jake'a Oettingera nie wystarczyło gospodarzom do odniesienia zwycięstwa. W 10. minucie Amerykanin w fantastyczny sposób złapał krążek po strzale Tylera Toffolego z bliska. Oettinger pierwszy raz w NHL zanotował 50 obron w jednym meczu. Zespoły Flames i Stars także przed dwoma laty remisowały ze sobą w pierwszej rundzie play-off 2-2 po 4 meczach. Kolejne 2 spotkania wygrały "Gwiazdy" i to one awansowały dalej, a później dotarły aż do finału Pucharu Stanleya.
Dallas Stars - Calgary Flames 1:4 (0:0, 0:1, 1:3)
Seguin (56.) - Andersson (31.), Gaudreau (48.), Lindholm (52.), Backlund (60.)
Stan serii: 2-2. Piąty mecz w nocy ze środy na czwartek w Calgary.
Fantastyczna interwencja Jake'a Oettingera po strzale Tylera Toffolego:
Czytaj także: