KH Energa Toruń po czterdziestu minutach przegrywała z TAURON Re-Plast Unią Oświęcim 1:3. W trzeciej odsłonie “Stalowe Pierniki” pokazały charakter i doprowadzili do wyrównania. W dogrywce lepsi okazali się biało-niebiescy. – Powalczyliśmy. W trzeciej odsłonie zagraliśmy agresywniej i udało nam się odrobić dwie bramki straty. Gdy przegrywa się po dogrywce, to niedosyt zawsze pozostaje – zaznaczył Łukasz Podsiadło, drugi trener torunian.
Po pierwszej odsłonie więcej z gry mieli oświęcimianie i to oni prowadzili 1:0 po golu Michaela Cichego. Ekipa z grodu Kopernika mogła wyrównać już na początku drugiej odsłony, ale świetnej okazji nie wykorzystał Niki Koskinen.
Później do siatki trafił István Gábor Szűcs, ale na jego bramkę biało-niebiescy odpowiedzieli z nawiązką. Mateusza Studzińskiego pokonali Jan Sołtys i Teddy Da Costa.
– Zawsze możemy pogdybać i zastanowić się, co by się stało, gdybyśmy wykorzystali tamtą sytuację. Albo gdyby na początku trzeciej tercji udało nam się strzelić gola w przewadze, bo Unia zarobiła karę meczu – zwrócił uwagę Łukasz Podsiadło, asystent Teemu Elomo.
– Z drugiej strony jesteśmy zadowoleni, że udało nam się odrobić dwubramkową stratę na lodowisku wicelidera Polskiej Hokej Ligi. Nasi zawodnicy uwierzyli w siebie i szli za ciosem. Gdy zaczęliśmy grać agresywniej i nieco ostrzej, to sprawialiśmy spore problemy oświęcimianom. Rywale byli chyba zaskoczeni tym faktem. Szkoda, że nie udało nam się sprawić niespodzianki – dodał.
Dziś “Stalowe Pierniki” zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Katowice. Będzie to próba generalna przed fazą play-off, która rozpocznie się już w przyszłym tygodniu.
– W meczu z Unią szansę pokazania swoich umiejętności dostał Mateusz Studziński. Z kolei w starciu z GieKSą między słupkami zobaczymy Marcusa Ekholma Roséna. Przed fazą play-off obaj muszą czuć rytm meczowy. Muszą być w gazie i... są – zaznaczył.
Z kim zmierzą się hokeiści KH Energi Toruń w ćwierćfinale play-off? W kuluarach mówi się, że Comarch Cracovia może sprawić wszystkim psikusa i wybrać właśnie torunian.
– Owszem pewne plotki do nas docierają, ale poczekajmy do niedzieli. Mogę zapewnić, że postaramy się jak najlepiej przygotować zarówno na mecze z Unią, jak i z Cracovią. A czy to nam się uda? Tego dowiemy się już w środę i w czwartek – podkreślił Łukasz Podsiadło.
– Nie muszę nikogo przekonywać, że play-offy to gra mentalna. Wygrywają drużyny, które są dobrze przygotowane i odporniejsze psychicznie – dodał.
Czytaj także: