W Krakowie w ramach 4 kolejki II etapu rozgrywek PLH zespół Cracovii podejmował świetnie spisującego się w tym sezonie gdańskiego Stoczniowca. Pojedynek obu drużyn przyciągnął na trybuny selekcjonera naszej reprezentacji Petera Ekrotha.
Spotkanie rozpoczęło się od ataku niezwykle zmotywowanych gospodarzy, który od samego początku starali się otworzyć wynik spotkania. Już w 1 minucie znakomitą sytuacje stworzyli sobie D. Laszkiewicz i D. Słaboń, ale świetną interwencją popisał się Odrobny. Przez pierwszą część spotkania akcje toczyły się praktycznie pod bramką gości, a Cracovia sprawiała wrażenie drużyny dominującej na lodzie. Krakowianie mieli ogromną przewagę, ale nie potrafili jej wykorzystać. Największe brawa należą się gdańskiemu bramkarzowi, który niejednokrotnie zaskakiwał krakowskich napastników w sytuacjach, w których już widzieli krążek w siatce gdańskiej bramki. W końcu stało się coś niebywałego. W 17 minucie - pomimo nieustannych ataków gospodarzy na bramkę Odrobnego - pierwsze celne trafienie zdobyli goście – krążek w siatce po podaniu Vitka umieścił Piotr Poziomkowski. Chwilę po stracie bramki gospodarze stanęli przed ogromną szansą na wyrównanie – w krótkim odstępie czasu dwóch zawodników Stoczniowca powędrowało na ławkę kar, dzięki czemu „Pasy” znalazły się na lodzie w przewadze 5 na 3. Krakowianie nie wykorzystali tej dogodnej sytuacji i po pierwszej tercji przegrywali 0:1.
Wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony spotkanie przyniosło zgromadzonym kibicom o wiele więcej emocji, gdyż aktywniejsi na lodzie zaczęli być zawodnicy Stoczniowca. Dzięki temu widowisko przestało mieć jednostronny charakter – i znacznie zyskało na atrakcyjności. Już w 22 minucie goście podwyższyli swoją przewagę bramkową o kolejne trafienie, którego autorem okazał się tym razem Peter Hurtaj. „Pasy” próbując odrobić stratę ostro atakowały, ale zapędy krakowian wielokrotnie studził Odrobny. Tercja nabrała szybkiego tempa, dzięki czemu krakowska publiczność nie mogła się nudzić. Jednak na kontaktową bramkę kibice musieli czekać aż do 36 minuty, kiedy to po pięknym strzale spod niebieskiej linii na listę strzelców wpisał się Grzegorz Pasiut. W tej części gry sytuacją godną uwagi była jeszcze sytuacja sam na sam Łopuskiego z Radziszewskim, ale krążek po strzale gdańskiego napastnika trafił w słupek. Po drugiej odsłonie krakowianie przegrywali ze Stoczniowcem 1:2.
Trzecią tercję rozpoczęły ataki rozpędzonych gospodarzy, którzy wjechali na lód z zamiarem wyrównania i objęcia prowadzenia w tym pojedynku. „Pasy” od początku tercji oblegały bramkę Odrobnego, lecz ich ataki albo powstrzymywały interwencje bramkarz, albo zamiary krakowian przerywała gdańska obrona. Tak było do 47 minuty, w której do wyrównania doprowadził Leszek Laszkiewicz, który po strzale z 3 metrów pokonał gdańskiego bramkarza . Od tego momentu rozpoczęła się walka o zdobycie bramki, która wyprowadziłaby którąś z drużyn na prowadzenie – częściej atakowali gospodarze, którzy byli też bliżej ustalenia rezultatu spotkania w regulaminowym czasie gry. Na trybunach wzniósł się głośny doping, który miał poprowadzić gospodarzy do zwycięstwa przed końcową syreną. Niestety - tak się nie stało i do rozstrzygnięcia wyniku potrzebna była dogrywka. Wystarczyły dwie minuty by wyłonić zwycięzcę – autorem decydującego trafienia okazał się ponownie Leszek Laszkiewicz, który zmusił Odrobnego do kapitulacji po sporym zamieszaniu pod gdańską bramką. Cracovia wygrała ze Stoczniowcem po dogrywce 3:2.
ComArch Cracovia Kraków – Energa Stoczniowiec Gdańsk 3:2D (0:1, 1:1, 1:0, 1:0)
Bramki: 0:1 Poziomkowski – Vitek (16:34), 0:2 Hurtaj – Łopuski (21:41), 1:2 Pasiut (35:20), 2:2 L. Laszkiewicz - Kłys, Pasiut (46:26), 3:2 L. Laszkiewicz – Kowalówka (61:15)
Comarch Cracovia: Radziszewski – Rączka, Csorich, Dudaš, L.Laszkiewicz, Słaboń, D.Laszkiewicz – Kłys, Noworyta, Mihalik, Pasiut, Badžo – Dulęba, Skinnari, Piotrowski, Kowalówka, Drzewiecki – Witowski, Guzik, Verčik, Rutkowski, Radwański.
Energa Stoczniowiec: Odrobny – Soliński, Wróbel, Benasiewicz, Urbanowicz, Zachariasz, Furo – Rompkowski, Skrzypkowski, Ziółkowski, Rzeszutko, Łopuski – Bigos, Leśniak, Poziomkowski, Hurtaj, Vitek – Maj, Strużyk.
Widzów: ok. 1200.
Czytaj także: