Hokej.net Logo
SIE
31

Potrzebna rewolucja

W pierwszym meczu pierwszej fazy play-off TKH Toruń podejmowało Stoczniowiec Gdańsk. Dotychczas te drużyny spotykały się pięciokrotnie, trzy razy górą byli gdańszczanie dwa razy torunianie.

RYGA, 13.2. W kiepskich nastrojach wraca z Łotwy reprezentacja polskich hokeistów, która okazała się najgorszą drużyną turnieju grupy B kwalifikacji olimpijskich Turyn 2006. Bez choćby jednego remisu i bez satysfakcji.

- W polskim hokeju trzeba dokonać rewolucji - stwierdził po tym spotkaniu Mariusz Czerkawski, który nie żałował mocnych słów, mówiąc o reprezentacji. - Wypowiadam się ostro, bo strasznie boli mnie to, co stało się w Rydze. Słoweńcy nie są żadnym hokejowym potentatem, a my musieliśmy uznać ich wyższość. To tylko pokazuje, że jesteśmy na dnie - dodaje Czerkawski.

Co ciekawe, jeszcze rok temu trzy polskie kluby GKS Tychy, Dwory Unia Oświęcim i Wojas Podhale Nowy Targ udanie rywalizowały z mistrzem Słowenii Acroni Jesenice w Eurolidze (na tym zespole opiera się obecna kadra narodowa tego kraju). Teraz w Rydze było już dużo gorzej. To dziwne, bo zespół Słowenii zebrał się zaledwie dwa dni przed turniejem w Rydze, a podopieczni Andrieja Sidorenki przygotowywali się do tych zawodów prawie przez miesiąc.

Zmian na lepsze w hokeju na lodzie domagają się także kibice. Kilkudziesięcioosobowa grupa fanów rozwiesiła na trybunach olbrzymi transparent, skierowany imiennie do prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Zenona Hajdugi: "Dość niszczenia polskiego hokeja".

Jednak w całym tym zamieszaniu jest też kilka pozytywnych aspektów. Zdaniem Czerkawskiego, pocieszające jest to, że z wysoko notowanymi Łotyszami i Białorusinami graliśmy zacięte mecze. Jednak zwycięstwo nad takimi przeciwnikami wydaje się na razie tak odległe jak wyprawa na księżyc.

- Problem tkwi w mentalności. Zawodnicy najwyraźniej czują blokadę psychiczną i dlatego już na początku każdego meczu tracimy kilka bramek. Później nieudolnie staramy się odrabiać straty. Może należy zatrudnić psychologa? - zastanawia się Czerkawski, który mimo niepowodzeń nie zniechęca się do gry w koszulce z orzełkiem na piersi. Zapowiedział już nawet swój przyjazd na kwietniowe mistrzostwa świata Dywizji I, które odbędą się na Węgrzech.

Występ w Debreczynie potwierdza też Krzysztof Oliwa, który - nie licz

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe