Prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, Piotr Hałasik, nie chce lutowego zjazdu, a kluby obstają przy swoich racjach.
Nie będzie żadnych odstępstw od wcześniej ustalonych reguł, więc jeżeli prezes związku będzie obstawał przy swoich racjach oraz chciał zjazdu sprawozdawczo-wyborczego w maju, trzeba będzie zastanowić się nad nową formą rozgrywek, ale już nie pod auspicjami PZHL - takie jest stanowisko klubów rodzimej ekstraligi. A co na to prezes Piotr Hałasik? - Nie damy się szantażować i nie ustąpimy. Najpierw lutowe zgromadzenie w celu uzupełnienia składu zarządu, a w maju sprawozdawczo-wyborcze-przekonuje sternik związkowej centrali.
Wygwizdany i wytupany
Sęk w tym, że prawie nikt już nie wierzy w deklaracje oraz dobrą wolę prezesa Hałasika. W przerwie niedzielnego meczu Polska - Łotwa na młodzieżowych mistrzostw świata w Sanoku, doszło do spotkania prezesa z kibicami. Za pośrednictwem portalu hokej.net mieliśmy okazję zobaczyć to niecodzienne widowisko, w którym fani hokeja nie zostawiają suchej nitki na rządach prezesa. Został wygwizdany i wytupany...
Piotr Hałasik wraz z najbliższymi współpracownikami był z wizytą u ministra sportu, Andrzeja Biernata. Na próżno próbowaliśmy zdobyć rzetelne informacje na ten temat. Jednak z informacji nieoficjalnych wynika, że sternik związku będzie trwał przy swoich racjach. Majowy termin zjazdu wydaje się dla niego wygodny, bo wówczas będzie po mistrzostwach świata Dywizji IB w Wilnie, gdzie liczy na wygraną. Po ewentualnym awansie do wyższej dywizji trąbiono by o sukcesie, ale naszym zdaniem byłby to... sukcesik.
Zjazd, wobec zaistniałej sytuacji, należy zwołać w trybie natychmiastowym! Im dłużej trwa patowa sytuacja, tym gorzej dla dyscypliny, ale prezes jakby nie chciał tego zrozumieć.
Puchar Ligi
Szefowie klubów utrzymują twardy kurs i powoli przygotowują wariant zastępczy sezonu, gdyby obecna sytuacja nadal się utrzymywała. Liga wznowi rozgrywki pod warunkiem, że prezes Hałasik ogłosi do 27 grudnia, że zjazd odbędzie się w lutym.
-Swoje stanowisko sprecyzowaliśmy jasno podczas spotkania klubów w Tychach. Chcemy podczas zjazdu dokonać nie tylko podsumowania rządów obecnego szefa, ale również zmienić niektóre zapisy statutu - mówi prezes Polonii Bytom, Marek
Stebnicki, któremu niektórzy obserwatorzy zarzucają siedzenie okrakiem na barykadzie. - Nie mam powodów tłumaczyć się z nieobecności podczas spotkania w Krakowie czy w Sanoku. Wcześniej były ustalenia, odpowiednie zapisy, a mam wiele obowiązków, które nie pozwalają na liczne podróże. Zapowiadane spotkanie zarządu w Sanoku było nieporozumieniem, skoro pojawił się prezes z dwoma
członkami zarządu, a dwóch wiceprezesów było nieobecnych. Nie podjęto żadnych decyzji, a prezes tylko zaproponował majowy termin zjazdu. Jeżeli ktoś nie ma nic do ukrycia, to nie powinien unikać ocen, bo tak to bywa w cywilizowanym świecie. Musimy jak najszybciej dokonać zmiany, bo każdy pragnie stabilizacji. Chcielibyśmy grać w ekstralidze, bo to byłby również argument dla naszychsponsorów. Niemniej, gdyby nie doszło do porozumienia, to rywalizowalibyśmy być może o Puchar Ligi lub w rozgrywkach pod inną nazwą.
Gwoli przypomnienia: prezes Stebnicki przed majowymi wyborami w 2012 r. nie należał do popleczników (był w zdecydowanej mniejszości) przyszłego prezesa Hałasika.
Kto zgasi światło?
- Potrzebna jest odrobina dobrej woli ze strony prezesa związku, bo nasze żądania nie są wygórowane - mówi kierownik sekcji GKS Tychy, Wojciech Matczak.
-Chcemy, by zjazd wyborczy odbył się 8 lutego, a nie w maju. Gdy tylko prezes wyrazi zgodę, przystępujemy do rozgrywek i turniej finałowy Pucharu Polski też nie będzie zagrożony. Wszystkie drużyny, tak wynika z moich informacji, trenują normalnie i są przygotowane do gry.
Kryzys organizacyjny w tej dyscyplinie trwa w najlepsze, a sportowo prezentujemy się mizernie. Całkowity krach może nastąpić w najmniej oczekiwanym momencie, a po nim zawiesimy napis „koniec". I hokej na lodzie przyjdzie nam wymazać z pamięci!
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Czytaj także: