Prawie jak play-offy (+VIDEO)
Oglądając drugi w ciągu dwóch dni mecz Anaheim Ducks z San Jose Sharks można było odnieść wrażenie, że play-offy w NHL już się rozpoczęły. Nie inaczej było w Sunrise, gdzie swoją drugą w tym sezonie bójkę w meczu z Florida Panthers stoczył Sidney Crosby.
Mecz Anaheim Ducks - San Jose Sharks był bardzo twardy i pełen efektownych starć, bowiem obie drużyny wiedziały o co walczą. Kaczory wciąż nie mogą być pewne awansu do play-offów, a Rekiny mają szansę na pierwszy w historii klubu tytuł najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Mimo wypełnionych do ostatniego miejsca trybun hali Honda Center w Anaheim gospodarzom nie udało się po raz drugi z rzędu pokonać najlepszej drużyny NHL. Sharks wygrali 3:2, a przesądził o tym gol Jonathana Cheechoo, który w 54. minucie zmienił tor lotu krążka po strzale Christiana Ehrhoffa z linii niebieskiej. Wcześniej gole dla zwycięzców zdobyli Jeremy Roenick (pierwsza bramka od 6 grudnia) i Joe Pavelski, a dla pokonanych trafił w osłabieniu po kontrze "jeden na jeden" z bramkarzem Petteri Nokelainen, natomiast drugiego gola dołożył Corey Perry. Zespół z Anaheim, który ma na koncie najwięcej minut kar w całej lidze (1 398) także i tym razem nie potrafił trzymać się z dala od ławki kar. Gracze Kaczorów podczas gry siadali na niej siedmiokrotnie, podczas gdy rywale tylko dwa razy. Dwie przewagi drużynie Todda McLellana udało się zamienić na bramki.
Jeśli chodzi o kary osobną historią była sytuacja pomeczowa. Ducks dążyli w końcówce do wyrównania tak zaciekle, że Ryan Getzlaf przewrócił w polu bramkowym Jewgienija Nabokowa, w obronie którego stanął Marc-Édouard Vlasic. Obaj gracze rozpoczęli przepychankę, w którą już po końcowej syrenie zaangażowali się także inni zawodnicy. Łącznie sędziowie już po meczu nałożyli w tej sytuacji na ośmiu graczy aż 64 minuty kar, w tym pięć 10-minutowych wykluczeń indywidualnych. Jonathan Cheechoo również ukarany "dziesiątką" przypominał po spotkaniu, że "derby" Kalifornii są dla jego drużyny szczególne. - To bardzo przyjemne brać udział w tych meczach. Mam na myśli fakt, że to Anaheim - mówił Cheechoo. - Specjalnie się nastawiamy na mecze z nimi, pewnie podobnie jak oni na mecze z nami, ale tak naprawdę w końcówce sezonu wszystkie mecze są bardzo ważne. San Jose Sharks dzięki zwycięstwu mają na koncie 115 punktów i o trzy wyprzedzają drugich w ligowej klasyfikacji Boston Bruins, mając jednak rozegrany o jeden pojedynek więcej.
W nieco trudniejszej sytuacji jest drużyna z Anaheim. Kaczory po sobotnim zwycięstwie nad Sharks 5:2 tym razem nie zdobyły nawet punktu i mimo że mają ich na koncie 88, a więc o dwa więcej niż zajmujący 9. miejsce w Konferencji Zachodniej St. Louis Blues to wciąż nie mogą być pewne awansu do play-offów. Zwłaszcza, że są jedynym zespołem w całej lidze z liczbą 80 rozegranych spotkań. Znajdujący się w tabeli za nimi Nashville Predators i Blues mają do rozegrania o jeden mecz więcej. Kolejny mecz Ducks odbędzie się dopiero w piątek przeciwko grającym już tylko o prestiż Dallas Stars. - Ostatnio gramy cały czas tak, jakby to były playoffy, więc może to dobrze, że przed dwoma ostatnimi meczami będziemy mieli aż cztery dni przerwy - komentował wczoraj Corey Perry. - Jesteśmy w dobrej sytuacji w walce o awans, ale musimy udowodnić, że należymy do grupy drużyn, które na niego zasługują. Asystując przy golu Perry`ego Ryan Getzlaf został wczoraj trzecim w historii klubu zawodnikiem, który zdobył w jednym sezonie przynajmniej 90 punktów.
Anaheim Ducks - San Jose Sharks 2:3 (1:0, 1:2, 0:1)
1:0 Nokelainen - S. Niedermayer - Marchant 05:38 SH
1:1 Roenick - Thornton - Cheechoo 22:43
2:1 Perry - Selänne - Getzlaf 31:31 PP
2:2 Pavelski - Boyle - Ehrhoff 35:16 PP
2:3 Cheechoo - Ehrhoff - Boyle 53:19 PP
Strzały: 21-26.
Minuty kar: 52-30.
Widzów: 17 398.
Gol Mariána Hossy zdobyty na 55 sekund przed końcem trzeciej tercji pozwolił Detroit Red Wings przerwać serię trzech porażek i pokonać 3:2 Minnesota Wild. Wcześniej gola i asystę zanotował dla zwycięzców Paweł Daciuk, a dla pokonanych Cal Clutterbuck. Ten ostatni skorzystał z kolejnego w tym sezonie fatalnego błędu Chrisa Osgooda. Czerwone Skrzydła dzięki zwycięstwu wciąż mają szansę na zdobycie po raz drugi z rzędu Presidents` Trophy.
Washington Capitals wygrali 6:4 z Atlanta Thrashers i pozostali na drugim miejscu w Konferencji Wschodniej NHL. Gola i dwie asysty zaliczył dla zwycięzców Brooks Laich, a po bramce i asyście Eric Fehr oraz Tomáš Fleischmann. Wszystkie bramki dla "Stołecznych" strzelali różni gracze, ale ani razu nie trafił najlepszy strzelec NHL, Aleksander Owieczkin, który zanotował za to dwie asysty.
Dzięki zwycięstwu 4:2 nad Pittsburgh Penguins Florida Panthers zrównali się z New York Rangers punktami w walce o dające prawo gry w play-offach ósme miejsce w Konferencji Wschodniej. O zwycięstwie przesądził gol Davida Bootha z końcówki drugiej tercji. Swoją drugą w tym sezonie bójkę stoczył Sidney Crosby. Obie miały miejsce w meczach z Panterami. Tym razem rywalem kapitana "Pens" był Keith Ballard, który chwilę wcześniej kapitalnie zaatakował biodrem Jewgienija Małkina.
Gol Krisa Versteega z czwartej minuty dogrywki dał Chicago Blackhawks zwycięstwo 1:0 nad Columbus Blue Jackets. 20 strzałów rywali obronił Nikołaj Chabibulin, który zanotował w ten sposób 40. "shutout" w karierze. Dzięki zdobytemu punktowi za doprowadzenie do dogrywki Blue Jackets są jednak coraz bliżej awansu do play-offów. Nad dziewiątymi w Konferencji Wschodniej St. Louis Blues mają obecnie 4 punkty przewagi.
Walczący o zwycięstwo w Northwest Division Vancouver Canucks ulegli 1:4 jednej z najsłabszych drużyn ligi, Colorado Avalanche. Dwa gole dla zespołu z Denver strzelił rozgrywający swój siódmy mecz w NHL T. J. Galiardi, a bramkę i dwie asysty zanotował Milan Hejduk. Galiardi strzelił jak dotąd w NHL trzy gole - wszystkie przeciwko Canucks. Ci ostatni mają na koncie 94 punkty, podobnie jak prowadzący w ich Dywizji Calgary Flames, ale rozegrali o jeden mecz więcej niż Płomienie.
Keith Ballard vs Sidney Crosby
Komentarze