Prosił kolegów, by nie strzelali więcej goli. Były mistrz świata może mieć kłopoty
Były mistrz świata przyznał, że w końcówce meczu przy stanie 8:2 poprosił kolegów, by nie strzelali rywalom więcej goli. Teraz może być oskarżony o udział w ustawieniu wyniku spotkania.
Szwedzki mistrz świata z 2017 roku Carl Klingberg znalazł się na cenzurowanym w wyniku swojej wypowiedzi po sobotnim meczu ligi SHL pomiędzy Frölundą Göteborg a Rögle Ängelholm.
Ekipa z Göteborga, której barwy Klingberg reprezentuje od tego sezonu, wygrała 8:2. Ostatniego gola strzeliła w osłabieniu na 51 sekund przed końcem spotkania. Później popularny "Calle" poprosił partnerów, by nie starali się podwyższyć wyniku.
Dlaczego? Ze względu na słynnego kibica Frölundy Sebastiana Kjellberga, znanego pod pseudonimem "Sebbe Indian" (Sebbe Indianin), który od lat stawia na każdy mecz swojej drużyny 20 szwedzkich koron (obecnie ok. 7,92 zł), typując zawsze ten sam wynik. Właśnie 8:2.
Kjellberg jest dobrze znany także zawodnikom, bo zanim wyprowadził się z Göteborga, przed każdym meczem u siebie czekał na nich i witał w hali, mówiąc "dziś będzie 8:2".
Klingberg, który zaczynał poważne granie w hokeja w barwach Frölundy, zanim okrążył świat grając w NHL, KHL i Szwajcarii, po spotkaniu z Rögle otwarcie przyznał, że chciał zagorzałemu fanowi "pomóc", by tak się właśnie stało.
- Znam "Sebbe Indianina" od kiedy tu byłem poprzednio. To było z 15 lat temu. On zawsze stawia na 8:2 i jest tu pewną legendą. Powiedziałem więc chłopakom, że niech się teraz nie ważą strzelić więcej goli, żeby on mógł trochę wygrać. Fantastyczna sprawa, mam nadzieję, że wygrał dużo - skomentował po meczu 32-letni zawodnik urodzony w Göteborgu.
Ta wypowiedź może go drogo kosztować, jeśli zostanie uznana za dowód na udział Klingberga w ustawieniu wyniku spotkania. Zainteresował się nią Oficer ds. Uczciwości Królewskiego Związku Sportowego (RF) Szwecji Jakob Uddeholt.
- Mamy wiedzę o wypowiedzi udzielonej mediom, a takie wypowiedzi musimy traktować poważnie - skomentował w rozmowie z dziennikiem "Expressen".
Zgodnie ze szwedzkimi przepisami zakazane jest manipulowanie wynikami w sposób, który "zapewnia innej osobie lub innej organizacji niż własna zysk lub przewagę sportową". Chodzi także o zarobek w zakładach bukmacherskich.
Kara może być bardzo surowa, bo osoba winna takiego zachowania może podlegać zawieszeniu na okres od 1 miesiąca nawet do 10 lat.
RF zwróciła się teraz do Szwedzkiego Związku Hokeja na Lodzie (SI), który musi zdecydować czy będzie prowadził dalsze postępowanie mogące skończyć się karą. Przedstawiciele SI na razie nie wypowiedzieli się na ten temat publicznie.
- Nie będę mówił konkretnie o tej sprawie, ale każde podejrzenie, które dotyczy ewentualnego powiązania z wpływaniem na przebieg meczu i zarobkiem na zakładach bukmacherskich zawiera w sobie możliwość ukarania - mówi Jakob Uddeholt. - Ale też przy każdym zdarzeniu trzeba brać pod uwagę jego wszystkie okoliczności.
Klingberg może mieć kłopoty, za to popularny "Sebbe Indianin" się cieszy. Co ciekawe, po raz trzeci udało mu się wygrać dzięki swojemu nietypowemu zakładowi. W 2016 roku łącznie wygrał w ten sposób 15 tysięcy koron. Teraz kurs na taki wynik wynosił 471, więc otrzymał wygraną w wysokości 9 420 koron (ok. 3 736 zł).
Komentarze