Na karę 2+10 min zdaniem Komisarz Polskiej Hokej Ligi Marty Zawadzkiej zasłużył zawodnik GKS Tychy Gleb Klimienko za atak na zawodnika Podhala Nowy Targ Kacpra Guzika w trakcie meczu numer sześć półfinałowej rywalizacji. Władze klubu z Nowego Targu złożyły odwołanie od tej decyzji.
W piśmie wyjaśniającym pani Komisarz przekonuje, że zawodnik GKS Tychy nie zasłużył na większą karę z racji tego, że … zaatakowany przez niego gracz Podhala nie doznał kontuzji, a w protokole meczowym nie było też zapisu o jego jakichkolwiek dolegliwościach zdrowotnych.
Pani Komisarz poinformował nas, że swoją decyzję podjęła po konsultacjach z przedstawicielami Wydziału Sędziowskiego m.in. z jego szefem Jackiem Rokickim. Ten jednak odmówił nam komentarza.
Oburzony takim rozstrzygnięciem sprawy jest m.in. Jacek Chadziński, były sędzia Międzynarodowy i były działacz Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
– Skandaliczne jest nie tylko to, że zawodnik GKS uniknął jedynej słusznej kary jaką za to zagranie była kara meczu łącznie z zawieszeniem na kolejne mecze, ale też argumenty na jakie powołuje się pani Komisarz – podkreśla Chadziński – Tylko Bogu dziękować, że w tej sytuacji zawodnik Podhala nie nabawił się kontuzji. Aż boję się pomyśleć co by się stało gdyby trafiło na zawodnika o mniejszych gabarytach. To jednak nie jest żadnym usprawiedliwieniem, po prostu chamskiego zachowania faulującego. Pamiętajmy, że w myśl przepisów już sam zamiar popełnienia przewinienia musi być karany, by właśnie eliminować ryzyko kontuzji czy utraty zdrowia. Chciałbym poznać nazwiska tych sędziów z którymi pani Komisarz konsultowała swoją decyzję. Bo jeżeli oni w podobny sposób opisali tę sytuację to w moich oczach po prostu się skompromitowali i ośmieszyli. Zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie – zaznacza Chadziński.
Czytaj także: