Hokej.net Logo

Puchar Kontynentalny: Dramatyczne ostatnie sekundy. Rzadka sytuacja w walce o awans

Puchar Kontynentalny: Dramatyczne ostatnie sekundy. Rzadka sytuacja w walce o awans

Niezwykłe końcówki meczów obejrzeli dziś kibice w turnieju drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego, który wyłoni rywala dla GKS-u Katowice. Przed ostatnim dniem imprezy dość nietypowo szansę na awans mają 3 zespoły z jednakową liczbą punktów.

W rozgrywanym w rumuńskim Braszowie turnieju grupy D, której zwycięzca w listopadzie zagra w trzeciej rundzie w Danii m.in. z GieKSą, prawdziwy thriller stworzyły rywalizujące ze sobą także w międzynarodowej Erste Lidze: miejscowa Corona i węgierski FTC Budapeszt. Zespół ze stolicy Węgier w dzisiejszym meczu trzykrotnie wychodził na prowadzenie, w trzeciej tercji prowadził dwiema bramkami, a mimo to przegrał 4:5, tracąc gola doprowadzającego do dogrywki w ostatniej sekundzie trzeciej tercji. 

Zdobył go naturalizowany 40-latek Evgenii Skachkov, który kiedyś grał w reprezentacji Rosji, ale po przyjęciu rumuńskiego obywatelstwa został reprezentantem tego kraju. Weteran skompletował w ten sposób hat trick, oprócz tego zaliczył asystę, a w dogrywce wygraną dał gospodarzom Amerykanin Jared VanWormer. Bramkę i 2 asysty zanotował inny naturalizowany Rumun rosyjskiego pochodzenia w składzie Corony Albert Zagidullin. Rumuńska ekipa pokonała węgierską także we wrześniowym meczu ligowym. Wtedy było 5:3. Po 2 dniach turnieju grupy D oba zespoły mają na koncie po 4 punkty i jutro będą walczyły o awans. Corona ma jednak łatwiejszą sytuację, bo zmierzy się z outsiderem grupy, litewską Energiją Elektreny i trzyma swój los w swoich rękach, bowiem zwycięstwo za 3 punkty na pewno da jej kwalifikację.

FTC w niedzielę na koniec imprezy zagra z mistrzem Łotwy MOGO Ryga i by awansować musi wygrać, zdobywając jednocześnie więcej punktów od swoich dzisiejszych przeciwników. Co prawda zespół ze stolicy Węgier prowadzi w tabeli, ale tylko dlatego, że decyduje bilans bramkowy. Jutro po rozegraniu wszystkich meczów decydujące będą wyniki bezpośrednich spotkań, a Corona pokonała i FTC, i MOGO, z którymi rywalizuje o awans.

Corona Braszów - FTC Budapeszt 5:4 (0:1, 2:2, 2:1, 1:0)
Skachkov (23.), (47.), (60.), Zagidullin (36.), VanWormer (63.) - Tóth (15.), Kärmeniemi (32.), Mattyasovszky (40.), Seregély (42.)

Zespół MOGO także ma po 2 dniach 4 punkty, bo dziś w Braszowie też w dramatycznych okolicznościach pokonał 6:5 Energiję, z którą rywalizuje również w łotewsko-litewsko-estońskiej lidze OHL. Ekipa z Łotwy w drugiej tercji prowadziła już 5:1, ale pozwoliła rywalom doprowadzić do remisu w trzeciej odsłonie. Jednak na 20 sekund przed końcem meczu Kārlis Ozoliņš zdobył gola dającego jej zwycięstwo. Wcześniej dla zwycięzców strzelali: dwukrotnie Gatis Sprukts, a po razie kapitan Gints Meija, Kristaps Sotnieks i Reinis Lejnieks. Wczoraj zespół z Łotwy także miał problemy z utrzymaniem prowadzenia, co skończyło się dla niego gorzej, bo porażką 3:4 z Coroną, mimo wcześniejszego prowadzenia 3:1. Jutro w ostatnim dniu imprezy gracze MOGO do awansu potrzebują zwycięstwa z FTC Budapeszt i muszą liczyć na to, że Corona w meczu z Energiją zdobędzie mniej punktów od nich.

Energija Elektreny - MOGO Ryga 5:6 (0:2, 3:3, 2:1)
Čižas (23.), Krasilnikovas (39.), Grabliauskas (40.), Kumeliauskas (43.), Grybauskas (48.) - Sprukts (10.), (22.), Meija (14.), Sotnieks (25.), Lejnieks (32.), Ozoliņš (60.)

Tabela

Miejsce Drużyna Mecze Gole Punkty
1. FTC Budapeszt (Węgry) 2 10-5 4
2. Corona Braszów (Rumunia) 2 9-7 4
3. MOGO Ryga (Łotwa) 2 9-9 4
4. Energija Elektreny (Litwa) 2 5-11 0

Niedziela:
MOGO - FTC
Corona - Energija


W rozgrywanym równolegle turnieju grupy C we włoskim Ritten/Renon sytuacja przed ostatnim dniem jest znacznie prostsza. O awansie rozstrzygnie jutrzejszy bezpośredni mecz dwóch zespołów na co dzień grających w Alpejskiej Lidze Hokejowej: SIJ Acroni Jesenice ze Słowenii i miejscowego Rittner Buam. Ekipa SIJ Acroni Jesenice dziś odniosła drugie zwycięstwo na turnieju, pokonując Sokił Kijów 5:2. 2 gole i asystę dla zwycięzców zaliczył wybrany ich najlepszym zawodnikiem Erik Svetina, a bramkę i asystę zanotował partnerujący mu w pierwszym ataku kapitan Tadej Čimžar, znany w Polsce z gry w KH GKS-ie Katowice. Na listę strzelców wpisali się jeszcze: młody Tjaš Lesničar i Fin Santeri Sillanpää, a zaledwie 18-letni bramkarz Bor Glavič obronił 26 z 28 strzałów rywali.

SIJ Acroni Jesenice - Sokił Kijów 5:2 (2:1, 3:1, 0:0)
Svetina (4.), (24.), Lesničar (17.), Čimžar (25.), Sillanpää (39.) - Zacharow (19.), Błahy (29.)

Gospodarze też po 2 meczach mają komplet punktów, a dziś rozbili inny zespół z Alpejskiej Ligi Hokejowej, chorwacki KHL Sisak, który przed miesiącem wygrał turniej pierwszej rundy Pucharu Kontynentalnego. Kevin Fink strzelił 2 gole i raz asystował, także po 2 razy trafiali Diego Cuglietta i Markus Spinell, Adam Giacomuzzi oraz Manuel Öhler dołożyli po golu i asyście, na liście strzelców znaleźli się jeszcze Tobias Graf i Jakob Prast, a ich zespół zwyciężył aż 10:2, strzelając już w pierwszej tercji 5 goli. Jednego z dwóch goli zespołu z Chorwacji zdobył były gracz Zagłębia Sosnowiec Vlastimil Dostálek. Zespoły Rittner Buam i SIJ Acroni w tym sezonie Ligi Alpejskiej jeszcze nie miały okazji zmierzyć się ze sobą. Ich pierwsze ligowe spotkanie zaplanowane jest na końcówkę obecnego miesiąca.

Rittner Buam - KHL Sisak 10:2 (5:1, 2:0, 3:1)
Prast (3.), Giacomuzzi (14.), Spinell (14.), (29.), Cuglietta (16.), (18.), Fink (33.), (52.), Öhler (43.), Graf (55.) - Dostálek (4.), B. Idžan (50.)

Tabela

Miejsce Drużyna Mecze Gole Punkty
1. Rittner Buam (Włochy) 2 15-6 6
2. SIJ Acroni Jesenice (Słowenia) 2 8-3 6
3. Sokił Kijów (Ukraina) 2 6-10 0
4. KHL Sisak (Chorwacja) 2 3-13 0

Niedziela:
Sokił - KHL
Buam - Acroni

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe