Hokej.net Logo
SIE
31

Puchar w górę! Polacy lepsi od Węgrów. Dziubiński wyprzedził legendę

fot: Bartosz Frączek
fot: Bartosz Frączek

Reprezentacja Polski z kompletem zwycięstw wygrała EIHC Sosnowiec Cup. W swoim ostatnim meczu biało-czerwoni pokonali Węgrów 3:1. 

To był typowy mecz walki, w którym nie zabrakło twardej i ofiarnej gry. Na lodzie pojawiła się też kałuża krwi, a moment wcześniej Olaf Bizacki w ferworze walki łokciem potraktował Bencego Horvátha. Sędziowie w tej sytuacji nie dopatrzyli się przewinienia. Obaj zawodnicy zostali wyróżnieni przez trenerów i tuż po odebraniu nagród zbili ze sobą piątkę, wyjaśniając całą sprawę,

W przekroju całego meczu biało-czerwoni zaprezentowali więcej konkretów. Wykreowali sobie więcej okazji i oddali więcej strzałów, choć można przyczepić się do gier w przewadze. Warto odnotować, że w tym spotkaniu, jak i całym turnieju nie stracili gola w liczebnym osłabieniu.

O losach spotkania definitywnie przesądził Krystian Dziubiński, który dziś rozegrał swój 192 oficjalny mecz w reprezentacji Polski i w klasyfikacji wszech czasów przeskoczył Jerzego Potza, czterokrotnego olimpijczyka, legendarnego obrońcę i wychowanka ŁKS-u Łódź. Z kolei swojego pierwszego gola w ekipie "Orłów" zdobył Łukasz Kamiński, powołany do kadry z listy rezerwowej.

Przed starciem z Madziarami trener Róbert Kaláber zdecydował się na kilka zmian. Swoją szansę w  bramce dostał Maciej Miarka, a Bizacki i Kamil Wałęga zastąpili Oskara Jaśkiewicza i Pawła Zygmunta. 

Początek dla Bratanków

W mecz lepiej weszli Węgrzy, którzy w pierwszej odsłonie mieli więcej z gry.

W 11. minucie wykorzystali błąd naszego zespołu i wyszli na prowadzenie. Gumę z własnej tercji niedokładnie wystrzelił Szymon Kiełbicki. Gumę przejął Tamás Ortenszky i od razu uderzył z nadgarstka, a czający się przed bramką Bence Horváth sprytnie zmienił tor lotu krążka. Maciej Miarka nie miał żadnych szans. 

Trzy minuty później biało-czerwoni mieli znakomitą okazję na doprowadzenie do wyrównania. Przez minutę grali w podwójnej przewadze, ale nie zrobili z niej użytku. Najbliżej szczęścia był Alan Łyszczarczyk, bo uderzony przez niego krążek ostemplował słupek.

Gol - palce lizać!

W drugiej odsłonie nasz zespół zagrał już znacznie lepiej. Wydarzeniem przełomowym okazała się niezwykle efektowna bramka Kamila Wałęgi z 25. minuty. Nasz środkowy występujący na co dzień w słowackiej Tipos Extralidze popisał się kapitalnym rajdem i wykorzystał sytuację sam na sam z Dominikiem Horváthem, którego pokonał sprytnym uderzeniem w "piątą dziurę". 

Biało-czerwoni chcieli pójść za ciosem, ale w drugiej odsłonie nie zdołali już trafić do siatki. Ale za to w trzeciej przejęli kontrolę nad wydarzeniami na lodzie i sięgnęli po zwycięstwo. W 43. minucie prowadzenie "Orłom" dał im Łukasz Kamiński, który zmieścił krążek między parkanami węgierskiego golkipera. Był to jego pierwszy gol w reprezentacji.

Wynik spotkania ustalił Krystian Dziubiński, popisując się precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę. 

W końcówce Madziarzy zagrali w przewadze, a ich trener Gergely Majoross zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Ale biało-czerwoni skutecznie się bronili.

 

Polska - Węgry 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)
0:1 Bence Horváth - Tamás Ortenszky (10:31),
1:1 Kamil Wałęga - Dominik Paś, Olaf Bizacki (24:09),
2:1 Łukasz Kamiński - Alan Łyszczarczyk (42:06),
3:1 Krystian Dziubiński - Damian Kapica, Jakub Wanacki (49:27).

Sędziowali: Bartosz KaczmarekKrisztián Dósa (główni) - Michał Gerne, Igor Dzięciołowski (liniowi).
Minuty karne: 8-10.
Strzały: 24-17.
Widzów: 2545.

Polska: M. Miarka - O. Bizacki (2), M. Bryk, S. Kiełbicki, K. Wałęga (2), D. Paś - K. Górny, M. Naróg, A. Łyszczarczyk, M. Syty, K. Sadłocha - J. Wanacki, K. Biłas, D. Kapica (2), D. Tyczyński (2), K. Dziubiński - B. Florczak, M. Zieliński, M. Gościński, Ł. Krzemień, Ł. Kamiński.
Trener: Róbert Kaláber 

Węgry: D. Horvath - B. Haranghy, Á. Falus, B. Varga, K. Nemeth (2), C. Ambrus (2) - O. Farkas, S. Szathmáry, M. Schlekmann, K. Nagy (2), K. Csányi (2) - D. Szongoth, T. Ortenszky (2), G. Ambrus, D. Szongoth, I. Sofron - B. Szabó, D. Horváth, G. Mihalik, B. Horváth, A. Mihaly.
Trener: Gergely Majoross

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2024/25 - Reprezentacje: EIHC Sosnowiec Cup

Ostatnie mecze
Zobacz terminarz
Tabela
Lp. Drużyna GP GF GA GD P PIM
1. Polska 3 11 4 7 9 18
2. Słowenia 3 5 6 -1 3 18
3. Węgry 3 5 6 -1 3 30
4. Włochy 3 4 9 -5 3 24
Zobacz tabelę
Liczba komentarzy: 16

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • danielos8
    2025-02-08 18:02:32

    Gratulacje, widać pomału zmianę warty, ważne że jest to robione z głową. Oby nabrali pewności tymi zwycięstwami to na pewno pomoże na MŚ.

  • wiemswoje
    2025-02-08 18:16:30

    Halo halo dlaczego nikt nie narzeka ?

    • Romson21.
      2025-02-08 20:50:11

      A kto ten turniej traktuje serio jakieś tam mecze które trzeba zagrać i tyle.Żebyś nie był w szoku jak nam Rumunia nastuka,tam będzie zupełnie inne sędziowanie niż dziś,tylko za to co zrobił Bizacki to jest 5+20 a tu nic.Takich dziwnych decyzji było sporo.Co myślisz że Włochy takie słabe to się zdziwisz.Poczekamy do kwietnia .

    • wiemswoje
      2025-02-08 22:28:32

      Romson Tobie dogodzić to nie ma opcji. Wygrali źle, gdyby przegrali też źle. Tylko w tej drugiej sytuacji byłbyś tu pierwszy

    • Romson21.
      2025-02-08 23:35:39

      Czy zwycięstwo w tym turnieju coś zmieni,na pewno to że Chmielewski już nie zagra w kadrze dopóki będzie ją prowadził Kalaber no bo przecież odniesliśmy ogromny sukces bez niego Krężołek też za słaby mimo że najlepszy Polak w naszej lidze.I tu pytanie czy np. jakiś Czech byłby wiceliderem strzelców w ich lidze to czy niegrał by w kadrze.No właśnie.A to żalosne sędziowanie komu było potrzebne.Wygraliśmy puchar Tymbarku cieszmy się więc z sukcesu i wierzmy że kwiecień będzie tak samo piękny jak luty.

    • Floro
      2025-02-09 00:05:12

      @Romson21.
      Spokojnie, z tym najlepszym Polakiem to trochę poleciałeś…. Oczywiście Krężołek jest dobrym zawodnikiem ale tak jak on tak i Tyczynski są wyróżniającymi się postaciami ale głównie u siebie w klubie…. Grają w zespole, który jak przegrywa to trudno, a jak wygra to wielki sukces. W mojej opini nie są oni jakos mega solidnymi zawodnikami, Ok punktują i to dużo ale dalej uważam ze jakby poszli do Tychów czy Oświęcimia to by mieli maksymalnie polowe punktów tych co maja teraz. To jest trochę sytuacja jak z Bukowskim - był w Sanoku, był królem strzelców - musi jechać do MS - nic na nich nie pokazał - transfer do Tychów gdzie tez nic nie pokazał….. inaczej się gra w drużynie, która ma tylko grać, a inaczej w drużynie, która ma wygrywać.

  • Andrzejek111
    2025-02-08 19:16:34

    Mają się Polacy od kogo uczyć w tej nielubianej przez niektórych lidze open.

  • S'75
    2025-02-08 20:55:36

    Może się w końcu Dziubek obudzi na Play offy...metryka metryką ale jeszcze w Gościa wierzę ... Chyba nie na darmo jest kapitanem i w klubie i w kadrze a to zobowiązuje...

  • mar62
    2025-02-08 21:47:52

    Mała łyżka dziecku autor artykułu jako plus w grze Polaków wymieniła to ,że nie straciliśmy bramki grając w osłabieniu , co świadczy o dobrej grze obronnej ,ale ani słowem nie wspomniał, że nie zobyliśmy bramek grając nawet w podwójnej przewadze!!

    • mar62
      2025-02-08 21:53:46

      Łyżka dziegciu

    • Rado
      2025-02-08 21:59:38

      Czyżby? :)

      "W przekroju całego meczu biało-czerwoni zaprezentowali więcej konkretów. Wykreowali sobie więcej okazji i oddali więcej strzałów, choć można przyczepić się do gier w przewadze. Warto odnotować, że w tym spotkaniu, jak i całym turnieju nie stracili gola w liczebnym osłabieniu".

      "Trzy minuty później biało-czerwoni mieli znakomitą okazję na doprowadzenie do wyrównania. Przez minutę grali w podwójnej przewadze, ale nie zrobili z niej użytku. Najbliżej szczęścia był Alan Łyszczarczyk, bo uderzony przez niego krążek ostemplował słupek".

  • Mariusz78PL
    2025-02-08 23:18:52

    Moje gratulacje Panowie.

  • Adam JKH GKS
    2025-02-08 23:53:24

    Dobre drużyny do sprawdzianu przed Mistrzostwami, a wygranie 3 meczy bardzo cieszy. Gratulacje.

  • Krzyzak81
    2025-02-09 01:02:15

    ludzie ,kibice czym wy sie jaracie ,przeciez na ten turniej przyjechaly druzyny ktore sprawdzaja co maja w zanadrzu ,w meczach mistrzoswskich to beda inne kadry ,tak naprawde to gralismy z rezerwami

  • Uruk_Hai
    2025-02-09 08:29:43

    Gratulacje dla chłopaków. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie mecze były bardzo wyrównane. Inaczej gra się jednak o stawkę i w innych składach. W takich meczach na styku decyduje często dyspozycja dnia, czasem jeden błąd (tak jak w przypadku Wiedźmina) i jednym słabszym meczem można pogrzebać wszystko. Oczywiście, że szanse na awans zawsze są ale bardzo nie lubię dzielenia skóry na niedźwiedziu.

  • Psyduck
    2025-02-09 21:52:54

    Brawo Maciej Miarka. Reprezentacja Polski dla Polaków.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe