Hokej.net Logo

Raszka: Powrót do Polski był dobrą opcją [WIDEO]

Raszka: Powrót do Polski był dobrą opcją [WIDEO]

Ponowna próba podbicia czeskich lodowisk przez Ondřeja Raszkę nie trwała zbyt długo. Bramkarz, który jeszcze w zeszłym sezonie był podporą JKH GKS Jastrzębie, przed decydującą fazą sezonu podpisał kontrakt z GKS-em Tychy. O swoim powrocie opowiedział szerzej przed kamerami klubowej telewizji.


Po zakończeniu ubiegłego sezonu Ondřej Raszka rozwiązał swój kontrakt z Jastrzębskim Klubem Hokejowym na mocy klauzuli, która pozwalała mu na zmianę klubu w przypadku pojawienia się oferty z zagranicy. Jak się później okazało, tym klubem był HC Oceláři Trzyniec. Tam nie znalazł jednak miejsca w składzie, a podobnie było w filialnym klubie z Frydka-Mistka.


Tak po prostu wyszło. Nie miałem za bardzo okazji do grania i w mojej drużynie było dużo bramkarzy. Do tego dochodziły jakieś kwarantanny związane z COVID-19, także nie grałem zbyt wiele. Szukałem więc miejsca, gdzie mógłbym spróbować i występować więcej. Myślę, że powrót do Polski był dobrą opcją – tak Ondřej Raszka tłumaczy swą decyzję powrotu do Polski.


O tym, że jest on desygnowany do gry w 1. lidze czeskiej, Raszka wiedział już w momencie podpisywania kontraktu z Oceláři. Zdobył tam jednak cenne doświadczenie, trenując chociażby z pierwszym zespołem dwukrotnych mistrzów Czech.


Wiedziałem, że trafię do Frydka, choć umowę podpisywałem z Trzyńcem. Wiadomo jednak, Trzyniec jest jedną z lepszych (o ile nie najlepszą) z drużyn w Czechach. Obsada bramkarska jest tam bardzo dobra. Miałem okazję trenować z nimi przez długi czas, nawet kiedy była „kwarantanna narodowa”, a lodowiska były pozamykane, to z Trzyńcem trenowałem w Cieszynie. Na pewno coś mi to dało – wspomina.


Co ciekawe, asystentem trenera Frydka-Mistka jest Jiří Raszka, a więc brat Ondřeja. On także miał okazję do występów w polskiej lidze, reprezentując barwy Cracovii oraz GKS-u Katowice.


Powiedziałbym, że to bardziej przeszkadzało. Nasze relacja nie były jak wcześniej, to może wszystko przez to, że trzymaliśmy od siebie większy dystans, żeby to nie wyglądało źle – dodaje popularny „Ondra”.


Raszka ma stanowić poważną konkurencję dla Johna Murraya. Dodatkowo, jego przyjście jest uwarunkowane kontuzją Kamila Lewartowskiego.


Przychodzę tu, by po prostu dawać z siebie wszystko na treningach, a to trenerzy decydują, kto będzie bronić. Ważnej jest, żeby cały czas pracować na sto procent– wyjaśnia.


Regularna gra z pewnością podwyższy notowania Ondřeja Raszki w oczach selekcjonera Róberta Kalábera. Z drugiej jednak strony, warto zauważyć, że zjawił się on na grudniowym zgrupowaniu w Janowie.


Nawet gdy byłem we Frydku, to przyjechałem na zgrupowanie. Wcześniej urodziło mi się dziecko, właśnie podczas listopadowego zgrupowania kadry. W grudniu już zagrałem i zawsze powtarzałem, że jestem chętny do gry w reprezentacji na każde powołanie trenera – zapewnia.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe