Za hokeistami Comarch Cracovii pierwszy etap przygotowań, który zakończył się w przedostatni weekend lipca. Po tygodniowych urlopach wrócili do zajęć, jednak już nie "na sucho", a na lodzie. – Zobaczymy jak zawodnicy będą wyglądać na lodzie – mówi Rudolf Roháček, trener "Pasów".
W zespole spod Wawelu doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej, która była pokłosiem nieudanego sezonu 2023/2024. Z zespołu odeszło w sumie 19 zawodników.
– Myślę, że był to udany czas. Ciężko trenowaliśmy kondycyjnie i siłowo, później krótki urlop, a od wtorku trenujemy na lodzie i czeka nas sześć tygodni do startu ligi – dodał.
Krakowianie pozyskali dotąd 13 zawodników. Trener Comarch Cracovii nie wyklucza kolejnych wzmocnień.
– Zobaczymy jak zawodnicy będą wyglądać na lodzie i od tego będą uzależnione wzmocnienia, od sparingów. Do 20 sierpnia dajemy sobie czas na pierwszą weryfikację – przyznał trener ekipy ze stolicy małopolski.
Jednym z nowych nabytków jest bramkarz Filip Krasanovský, który do Polski przyszedł ze słowackiego HC 19 Humenne.
– Dostaliśmy dobre referencje na jego temat, co tyczyło się jego bronienia, a drugim ważnym aspektem jest, że bramkarz chce się pokazać, chce zaistnieć, chce bardzo dobrze bronić. Czas wszystko zweryfikuje, miejmy nadzieję, że tak będzie – argumentował pozyskanie Czecha 60-letni szkoleniowiec.
Przypomnijmy, że z "Pasami" trenują obecnie też najzdolniejsi juniorzy, jednak przed nimi jeszcze sporo pracy.
– Jest dużo różnic pomiędzy juniorskim a seniorskim hokejem, muszą dużo pracować fizycznie, niektórzy bardzo słabo wyglądają, to wszystko znowu czas zweryfikuje, ale muszą ciężko pracować, mieć inaczej głowy nastawione, bo nikt im nic za darmo nie da, tylko treningi i ciężka praca doprowadzą do tego, że mogą się załapać do składu – zakończył.
Czytaj także: