Pomimo dokonania pokaźnych wzmocnień, gra Comarch Cracovii wciąż znacznie odbiega od oczekiwań trenera Rudolfa Roháčka. Czeski szkoleniowiec przed kamerami klubowej telewizji przyznał, że jego drużynę stać na lepsze występy.
Niedzielne starcie „Pasów” z GKS-em Katowice zakończyło się wygraną ekipy ze Śląska 5:2. Co prawda, to hokeiści Cracovii zdobyli pierwsze trafienie, lecz szybko utracili kontrolę nad przebiegiem spotkania.
– Nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy. Może nawet za bardzo, z tego wyniknęły faule. Uważam, że niektóre wykluczenia były niepotrzebne. Dużo niecelnych podań, za mało strzałów. Nie był to udany mecz – oceniaRudolf Roháček.
Wynik jest o tyle rozczarowujący, że drużyna ze stolicy Małopolski może już korzystać z usług Jeremy’ego Welsha, Davida Goodwina i Darcy’ego Murphy’ego, którzy mieli znacznie wpłynąć na poprawę wyników zespołu. Tak się jednak na razie nie dzieje.
– Tak jak powiedziałem, to nie był dobry mecz dla całej drużyny, także dla nich. Potrafią grać lepiej. Wiadomo, przyszli, wkomponowali się, zaczęli trenować, tak że możemy spodziewać się, że w jakimś meczu nie będą szybkościowo lub kondycyjnie przygotowani. Mamy jednak jeszcze czas, żeby nad tym popracować, by wszystko w play-offach było w porządku– dodaje 57-letni trener.
Przed nami ostatnia runda sezonu zasadniczego Polskiej Hokej Ligi. W otwierającym ją spotkaniu Comarch Cracovia podejmie u siebie hokeistów Podhala Nowy Targ. Jej cel jest tylko jeden, a są nim trzy punkty.
– Jutro mamy wolne, od wtorku od samego rana będziemy pracować. Będzie dużo analizy meczowej, bowiem mamy dużo sytuacji, które możemy rozgrywać lepiej. Skierujemy także uwagę na te elementy, które nam nie wyszły. Będziemy się przygotowywać we wtorek, środę i czwartek do meczu z Nowym Targiem– kończy Czech.
Czytaj także:
