Siedem porażek z rzędu mają na swoim koncie hokeiści Comarch Cracovii. „Pasy” w ostatniej kolejce przegrały na wyjeździe z KH Energą Toruń 0:1. – Zagraliśmy o wiele lepiej, niż w meczu z Podhalem, ale wciąż szwankuje u nas wykończenie akcji. Mamy więc nad czym pracować – ocenił Rudolf Roháček, trener ekipy spod Wawelu.
Krakowianie na toruńską bramkę oddali 41 uderzeń, ale nie zdołali pokonać Juliusa Pohjanoksy. „Stalowe Pierniki” oddały 34 strzały, a sposób na Matthew Robsona znalazł Jakub Gimiński. Ten gol przesądził o losach spotkana
– Zagraliśmy o wiele lepiej niż w ostatnim naszym spotkaniu z Podhalem. Byliśmy lepiej zorganizowani w obronie, ale niestety wciąż szwankuje u nas wykończenie. Zbyt mało pracujemy na bramkarzu i nie zaskakujemy rywali, choć stwarzamy sobie okazje. Mamy więc nad czym pracować – analizował Rudolf Roháček.
Już w czwartek 1 lutego Comarch Cracovia powróci na swoje lodowisko. Tuż przed przerwą na reprezentację zmierzy się z przedostatnią drużyną w ligowej tabeli, czyli Zagłębiem Sosnowiec.
Przez następne dni sztab trenerski zaplanował po jednym treningu dziennie na lodzie. Jak będą wyglądać zajęcia?
– Będziemy dalej normalnie trenować i nie przewiduję żadnych zmian – uciął czeski szkoleniowiec.
Czytaj także: