„Rozmowa Tygodnia”. Krzysztof Maciaś: Muszę popracować nad tym, żeby mieć bardziej stabilną formę

Krzysztof Maciaś występuje na co dzień w Western Hockey League, czyli jednej z najlepszych lig juniorskich na świecie. Postanowiliśmy porozmawiać z utalentowanym napastnikiem o jego pierwszych miesiącach za oceanem i grze dla Prince Albert Raiders.
HOKEJ.NET: – W Polsce dużo mówi się, że Czechy stoją poziom wyżej pod niemalże każdym względem niż Polska. A jakbyś porównał ze sobą Kanadę i Czechy? Jakie są największe różnice?
Krzysztof Maciaś, napastnik Prince Albert Raiders: – Największe różnice zauważam w kwestiach organizacyjnych. Tutaj wszystko jest dopracowane, każdy szczegół jest przemyślany. Oczywiście w kwestiach hokejowych tych różnic też jest bardzo dużo, wszystko dzieje się bardzo szybko i gra jest dużo bardziej fizyczna.
Rozegrałeś już trochę spotkań w WHL, zatem jak ocenisz sam poziom tych rozgrywek?
– Szczerze mówiąc jest dokładnie taki, jakiego się spodziewałem. Bardzo ciężko o to, żeby ktokolwiek dostał cokolwiek za darmo, na wszystko trzeba ciężko zapracować. Miejsca na zawahania praktycznie nie ma, wszystko od razu wykorzystują rywale. Jedyne, czego się nie spodziewałem, to takiej różnicy w grze ciałem. Starć przy bandach jest tutaj znacznie więcej niż miało to miejsce w Czechach.
Mieszkając na co dzień w Kanadzie, czy podczas dnia wolnego miałeś okazję obejrzeć mecz NHL na żywo?
– Niestety nie. Nasz klub jest w takim regionie, że do najbliższego miasta, w którym jest klub z NHL, musielibyśmy jechać około 6-7 godzin. Mam nadzieję, że prędzej czy później uda mi się na jakiś mecz dostać, ale na razie niestety nie było okazji.
Myślisz, że z „Jeźdźcami” możecie osiągnąć sukces w tym sezonie?
– Jestem pewny, że możemy. Jesteśmy bardzo niebezpieczną drużyną, która może zagrozić każdemu rywalowi, nikogo się nie boimy i staramy się narzucać nasz styl gry.
Wydaje się, że obecnie przechodzicie lekki kryzys. Wiecie już z czego on wynika i jak z niego wyjść?
– Nie udały nam się 2 mecze z rzędu, ale gra była lepsza od wyników. Na szczęście mamy na tyle dojrzałą drużynę, że jesteśmy w stanie sobie z takimi sytuacjami szybko poradzić, co zresztą mam nadzieję będzie widać w nadchodzących meczach.
Czy po tak długim już pobycie w Kanadzie jesteś już w pełni zaaklimatyzowany i możesz powiedzieć, że czujesz się tam jak w domu?
– Muszę powiedzieć, że czuję się tu bardzo dobrze i nie miałem jakiegoś większego problemu z aklimatyzacją. Ludzie w Kanadzie są bardzo uprzejmi i ułatwiło mi to moje przenosiny. Każdy był i jest chętny do pomocy.
Jesteś zadowolony ze swojego indywidualnego dorobku punktowego?
– Szczerze mówiąc nigdy nie jestem i nie będę zadowolony, bo wiem, że zawsze mogę więcej. Muszę popracować nad tym, żeby mieć bardziej stabilną formę, bo za często zdarzają mi się serie meczów, z których nie jestem zadowolony. Oczywiście chciałbym zdobywać więcej punktów i będę pracował nad tym, żeby tak było. Bardzo mnie cieszy, że to w moich rękach i nie zależy od innych, dzięki temu jestem pewny, że mi się to uda.
Nie od dziś wiadomo, że za oceanem gra się więcej meczów w sezonie, który sam w sobie jest też dłuższy. Jak sobie z tym radzicie? Czy przygotowania do sezonu są dłuższe i wyglądają zupełnie inaczej? I jak wy to znosicie?
– Przygotowania do sezonu są kwestią indywidualną. Każdy się przygotowuje na swój sposób. Na pewno wszyscy przykładają większą wagę do regeneracji i ćwiczeń zapobiegających kontuzjom.
Pierwszy raz spotykasz się też z węższymi taflami. Czujesz tę różnicę w grze?
– Różnica jest bardziej odczuwalna, niż mi się wydawało. Nie dość, że gra ogólnie jest szybsza, to jeszcze lodowiska są węższe, co jeszcze przyspiesza grę, więc ciężej naprawić błąd, jeśli się jakiś popełni. Ale myślę, że już sobie poradziłem z przestawieniem się na szybsze podejmowanie decyzji i tylko kwestia czasu, aż gra zacznie wyglądać tak, jak bym chciał. Na pewno muszę cały czas pracować.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Komentarze
Lista komentarzy
Tomunio82
Powodzenia Krzysztof. My gorale JUZ wystarczajaco dlugo zazdroscilismy "hanysom" grajka w NHL, w Tobie nadzieja. Trzymamy kciuki.💪
Patrick Albert Dole
Powodzenia