O nowym kontrakcie, planach KH Energi Toruń i współpracy z Juhą Nurminenem porozmawialiśmy z Oliwierem Kurnickim, obrońcą „Stalowych Pierników”.
HOKEJ.NET: – Przedłużenie kontraktu w trakcie sezonu, to w polskiej ekstralidze zjawisko wciąż bardzo rzadkie. Jak czujesz się z tą myślą, że zostajesz w Toruniu do końca sezonu 2024/2025?
Oliwier Kurnicki, obrońca KH Energi Toruń: – Bardzo dobrze. Trener daje mi bardzo dużo szans na grę i na pokazanie swoich umiejętności. Dzięki temu rozwijam się i ogrywam.
Długo trwały negocjacje i kto wyszedł z taką propozycją?
– Z propozycją wyszedł trener, który wziął mnie na rozmowę. Podczas tego spotkania pojawiła się inicjatywa, abym został na kolejny sezon. Tak to pokrótce wyglądało.
Co okazało się głównym aspektem, który przeważył, że zdecydowałeś się podpisać kontrakt ze „Stalowymi Piernikami”?
– Głównym aspektem jest trener, który w moim odczuciu jest lepszy od jego poprzedników. Bardzo chętnie będę trenował pod jego okiem w trakcie tego, jak i następnego sezonu.
W czym jest lepszy od Teemu Elomo i Jussiego Tupamäkiego?
– Trener Nurminen jest według mnie bardziej profesjonalny i mocniej przykłada się do pracy. Zresztą widać efekty jego pracy, gdy spojrzymy na wyniki i układ tabeli.
Na co Juha Nurminen kładzie największy nacisk?
– Nawet na najmniejsze detale. Trudno mi teraz wybrać tylko jeden aspekt. Jest ich wiele.
Jak teraz kształtują się Twoje cele na nowy sezon?
– Najważniejszym celem na ten moment jest dostanie się do kadry seniorskiej, aczkolwiek bardzo ważny jest dla mnie rozwój indywidualny. Jest nad czym pracować.
Myślisz, że to właśnie ten sezon może być przełomowy dla Twoich dalszych losów? Kończysz bowiem wiek juniora...
– Tak. Wydaję mi się, że to właśnie ten sezon będzie dla mnie przełomowy. Cieszę się, że gram dużo i w trakcie meczów spędzam na lodzie naprawdę wiele minut. Ten czas jest o wiele większy niż w zeszłych sezonach i bardzo mnie to cieszy.
Przejdźmy do drużyny. Jesteście rewelacją tego sezonu, zapytam więc w czym tkwi sekret Waszej dobrej postawy?
– Tak, to prawda. Początek sezonu mamy świetny i wydaję mi się, że zaskoczyliśmy bardzo dużo osób naszą grą. A sekretem tak dobrej naszej postawy jest konsekwentne granie w obronie i słuchanie tego, co wymaga od nas trener Nurminen. Staramy się grać mądrze i konsekwentnie - to przekłada się na to, że tracimy tak mało bramek.
Masz dopiero 19 lat, a już występujesz w pierwszej formacji. To dodatkowo Cię mobilizuje?
– Tak, jest to bardzo mobilizujący aspekt, który pcha mnie do dalszej ciężkiej pracy.
Jak układa ci się współpraca z Albinem Thyni Johanssonem?
– Jest wyśmienita. Jest to tak samo młody zawodnik jak ja, jednakże mogę się od niego wiele nauczyć. W mojej opinii Albin to świetny zawodnik ze znakomitymi umiejętnościami.
Widać, że macie też dobrą atmosferę w zespole. Widać, że każdy wie, za co kto odpowiada.
– Jeżeli chodzi o chemię, to mamy bardzo dobrą atmosferę w szatni, jak i na lodzie, z czego można się tylko cieszyć. Jeżeli chodzi o obszary, to wiadomo, że hokej jest bardzo dynamicznym sportem, w którym bardzo często występują rotacje między zawodnikami na lodzie.
Trener Nurminen mówił, że celem po pierwszej rundzie było zajęcie piątego miejsca. Jaki jest Wasz cel na ten sezon?
– Cele mamy dwa, a mianowicie wygranie Pucharu Polski, jak i całej ligi. Będzie to bardzo ciężkie do zrealizowania ze względu na wyjątkowo wyrównaną ligę w tym roku.
Jubileusz toruńskiego hokeja nakłada presję, że przydałoby się powalczyć o coś więcej niż miało to miejsce choćby w poprzednim sezonie?
– Wiadomo, że jubileusz nałoży presję drużynie, ale wydaję mi się, że dzięki temu mamy jeszcze większą motywację na zrealizowanie naszym celów.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder.
Czytaj także: