- To było na pewno najgorsze, co widziałem - mówi zawodnik rywala GKS-u Tychy z Hokejowej Ligi Mistrzów o tym, co zobaczył w hali, w której jego drużyna rozgrywała kolejne spotkanie.
Gracze Frölundy Göteborg w ubiegły czwartek pokonali GKS Tychy 3:1 w meczu Hokejowej Ligi Mistrzów.
Z Tychów szwedzka drużyna przeniosła się do Czech, gdzie w sobotę rozegrała mecz ze Spartą Praga. Przegrała 2:4, a hokeiści zespołu z Göteborga byli zdziwieni warunkami, jakie zastali w hali, w której rozgrywali mecz.
Szczególnie poruszył ich stan jednego z pomieszczeń przeznaczonych do kąpieli. Szwedzka telewizja TV4, a także gazeta Expressen w swoim serwisie internetowym pokazały nagranie wykonane przez zawodnika Frölundy Isaca Heensa. Widać na nim pomieszczenie wymagające gruntownego odświeżenia.
Wideo zarejestrowane przez zawodnika można zobaczyć poniżej w materiale "Expressen" (rozpoczyna się po reklamach):
- Jako pomieszczenie z prysznicem to było na pewno najgorsze, co widziałem. W każdym razie nigdy wcześniej nie zetknąłem się z czymś takim. To było takie groteskowe - skomentował zawodnik Frölundy Theodor Niederbach w rozmowie z gazetą.
Mecz nie odbywał się w Pradze, bo hala O2 Arena, w której Sparta rozgrywa swoje wszystkie najważniejsze mecze była w tym terminie zajęta. Z kolei rezerwowy obiekt Fortuna, w którym stołeczny zespół grał w przeszłości, przechodzi remont.
Drużyna z Pragi zagrała więc dwa pierwsze domowe spotkania Hokejowej Ligi Mistrzów na gościnnym terenie w Chomutovie, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa występujący na zapleczu czeskiej ekstraligi zespół Piráti.
Niederbach wyjaśnił jednak, że on i jego koledzy nie musieli się kąpać w pomieszczeniu, które widać na nagraniu, bo były dla nich dostępne inne prysznice. Był także zadowolony ze stanu szatni, z których jego zespół korzystał.
- Muszę powiedzieć, że nie mieliśmy złych szatni, one były dobre. Dostaliśmy dwie szatnie - jedną, gdzie mogliśmy się przebrać w nasze normalne ubrania i jedną, gdzie mieliśmy nasz sprzęt hokejowy - powiedział. - Tylko prysznice potrzebowałyby odświeżenia.
Przypomniał sobie także, że grał już w Chomutovie w przeszłości.
- Tak, to było z reprezentacją U17, ale wtedy nie przebieraliśmy się w tej szatni, którą dostaliśmy teraz - skomentował.
Czytaj także: