- Dostałem podanie zza bramki od Martina Dudaša, stanąłem sam przed bramkarzem, zrobiłem zwód i wpakowałem krążek do siatki - opisuje jedyną bramkę wczorajszego meczu z GKS-em Tychy jej zdobywca, Sebastian Kowalówka.
- Chyba nie spodziewałeś się, że twoja bramka z czwartej minuty będzie jedynym trafieniem w meczu…
- Mógłbyś opisać, jak go zdobyłeś?
- Ciężki to był mecz…
- W piątek podejmujecie u siebie Energa Stoczniowca, który przegrał u siebie z Wojas Podhalem 3:8! Wcześniej gdańszczanie ulegli Akuna Naprzodowi Janów.
Czytaj także: