Re-Plast Unia Oświęcim po 20 latach wróciła na mistrzowski tron. W finale play-off biało-niebiescy pokonali GKS Katowice 4:3. – Złoto było moim celem od samego początku i się udało – uśmiechał się Kamil Sadłocha, jeden z architektów tego sukcesu.
Dla 25-letniego napastnika było to pierwsza styczność z polskim hokejem. Do tego czasu całą swoją hokejową karierę spędził za oceanem z czego ostatnich pięć sezonów w uniwersyteckiej lidze NCAA.
– Trochę rzeczy mnie zaskoczyło. Liga dużo się zmieniła od czasu, kiedy grał w niej mój tata. Byłem już w Polsce parę razy, znałem mniej więcej kulturę, ale odnośnie hokeja to jest on tutaj dobry. W lidze jest dużo zagranicznych hokeistów. Smutne jest natomiast to, że jest zbyt mało Polaków – zaznaczył Kamil Sadłocha.
Syn Piotra Sadłochy, byłego zawodnika Unii Oświęcim i Zagłębia Sosnowiec, w ciągu całego sezonu rozegrał 53 mecze, w których strzelił 13 goli i zanotował 22 asysty. Na ławce kar spędził 10 minut.
Oświęcimskich fanów zapewne najbardziej zastanawia to, czy dynamiczny napastnik w przyszłym sezonie również będzie przywdziewał biało-niebieskie barwy?
– Jeszcze nie wiem, bo nic nie jest podpisane. Zobaczymy, ale chciałbym zostać – zakończył.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także:
