Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy w meczu 38. kolejki TAURON Hokej Ligi pokonali na wyjeździe Marmę Ciarko STS Sanok 2:1, a losy tej konfrontacji rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce. Gola na wagę dwóch punktów zdobył Erik Ahopelto.
Poprzednie konfrontacje obu ekip były obfite w bramki. Dziś jednak worek z bramkami był mocno związany. Na trafienia przyszło poczekać do trzeciej tercji.
Momenty były
Choć oświęcimianie od samego początku częściej byli przy krążku i mieli więcej z gry, to długo nie potrafili znaleźć sposobu na ambitnych i dobrze zorganizowanych w defensywie sanoczan, a także świetnie dysponowanego Dominika Salamę.
Fiński golkiper STS-u w 9. minucie zatrzymał szarżującego Erika Ahopelto, który doszedł do sytuacji sam na sam, ale nie zdołał skierować gumy do siatki.
Sanoczanie, schowani za podwójną gardą sanoczanie, swoich szukali w szybkich kontrach. Niezwykle groźną akcję wyprowadzili w 4. minucie. Wtedy Marcus Kallionkieli zakończył odsiadywanie dwuminutowej kary, potem pognał z kontrą i zagrał na środek do Conora MacEacherna, jednak ten w idealnej sytuacji nie trafił do pustej bramki.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Wciąż nie oglądaliśmy bramek, a okazji nie brakowało. Salama obronił soczyste uderzenie z dystansu w wykonaniu Carla Ackereda, a chwilę później znów popisał się znakomitym refleksem po uderzeniu Erika Ahopelto. Fiński skrzydłowy, podczas gry swojego zespołu w liczebnym osłabieniu, doszedł do sytuacji sam na sam, ale ponownie nie zdołał jej należycie wykończyć.
Gol i odpowiedź
Sanocki golkiper skapitulował na początku trzeciej odsłony. Pokonał go Carl Ackered, który niczym rasowy napastnik zabrał się z krążkiem, wykonał zwód na bekhend i trafił do siatki.
Mogło się wydawać, że to trafienie skruszy sanocki mur. Nic bardziej mylnego. Choć goście chwile później wykreowali sobie kolejne dobre okazje, to nie zdołali ich nie wykorzystać.
Na dodatek ich sytuacja skomplikowała się w 46. minucie, gdy w tercji ofensywnej wykluczenie zarobił Joonas Uimonen. Zespół dowodzony przez Elmo Aittolę wykorzystał tę szansę i doprowadził do wyrównania. Conor MacEachern wstrzelił gumę spod bandy, a Damian Ginda przekierował ją do siatki.
Złote trafienie Ahopelto
Podrażnieni oświęcimianie od ruszyli do przodu, ale w ich poczynaniach ofensywnych brakowało zarówno jakości, jak i skuteczności. Takiej, jak choćby w ostatnim meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
Tymczasem w 57. minucie zwycięstwo sanoczanom mógł zagwarantować Kamil Filipek, który znalazł się przed Linusem Lundinem, ale nie zdołał go pokonać „na raty”. W końcówce szanse mieli też oświęcimianie, ale sposobu na golkipera gospodarzy nie znaleźli Krystian Dziubiński i Sebastian Kowalówka.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w dogrywce, a konkretnie w jej 4. minucie. Henry Karjalainen odebrał pod bandą krążek Marcusowi Kallionkieliemu i błyskawicznie popędził na sanocką bramkę. Następnie zagrał wzdłuż bramki do Erika Ahopelto, który uderzeniem bez przyjęcia z prawego bulika zaskoczył Dominika Salamę, łapiąc go na przemieszczeniu.
Marma Ciarko STS Sanok - Re-Plast Unia Oświęcim 1:2 (0:0, 0:0, 1:1, d. 0:1)
0:1 Carl Ackered - Erik Ahopelto, Mark Kaleinikovas (40:35),
1:1 Damian Ginda - Conor MacEachern, Konrad Filipek (47:32, 5/4),
1:2 Erik Ahopelto - Henry Karjalainen (63:07, 3/3).
Sędziowali: Marcin Polak, Bartosz Kaczmarek (główni) - Wiktor Zień, Eryk Sztwiertnia (liniowi).
Minuty karne: 8-6.
Strzały: 16-35.
Widzów: 1000.
STS Sanok: D. Salama - A. Binner, C. Lindberg, M. Viitanen, J. Ceder, M. Karnas - C. MacEachern (2), B. Florczak (2), K. Bukowski, M. Kallionkieli (2), K. Filipek (2) - D. Musioł, K. Niemczyk, M. Dulęba, O. Rybnikár, S. Dobosz - J. Najsarek, S. Fus, F. Sienkiewicz, D. Ginda.
Trener: Elmo Aittola.
Unia: L. Lundin - R. Diukow, K. Jākobsons; S. Kowalówka, K. Dziubiński, D. Wanat - K. Valtola, J. Uimonen (2); E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - P. Bezuška, C. Ackered; A. Denyskin (2), D. Olsson Trkulja, M. Kaleinikovas - M. Noworyta, K. Prokopiak; A. Prusak, Ł. Krzemień, J. Sołtys (2).
Trener: Nik Zupančič.
Czytaj także: