Sawicki: Każdy z nas chce stawać się lepszym i wygrywać
Wczoraj, w swoim ostatnim przed reprezentacyjną przerwą meczu, Comarch Cracovia pokonała na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 6:4. Manewry taktyczne Rudolfa Roháčka opłaciły się. – Potrzebna była jakaś zmiana, nowy impuls i jak się okazało, był to strzał w przysłowiową dziesiątkę – mówił po spotkaniu Radosław Sawicki, napastnik „Pasów”.
Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla krakowian. Ekipa spod Wawelu poniosła cztery porażki, a ta najboleśniejsza przydarzyła im się tydzień temu – w starciu z Re-Plast Unią Oświęcim (1:7). Zwycięskie nastroje wróciły pod Wawel w Zaduszki, kiedy to Cracovia nareszcie zeszła z lodu z tarczą.
– Trener dokonał zmian w poszczególnych piątkach, a po ostatnich nieudanych meczach potrzebowaliśmy takiego przełamania i nowego startu. Ta wygrana przyszła w idealnym momencie, ponieważ brakowało nam nie tylko punktów, ale też i strzelonych bramek – zaznaczył Radosław Sawicki.
„Pasy” popisały się niezłą skutecznością, aplikując rywalom sześć trafień. Element, który ostatnimi czasem był kamyczkiem do ogródka ekipy z Siedleckiego, teraz okazał się jej bronią.
– Nie tylko teraz, ale i na każdym treningu mocno ćwiczymy strzały i wykończenie akcji. Podczas zajęć na lodzie nie wygląda to źle, ale była już najwyższa pora, by w końcu przełożyć to na mecz i bardzo się cieszę, że w końcu się udało. Przed nami jednak jeszcze sporo do poprawy, wiemy w jakim miejscu jesteśmy i każdy z nas chce stawać się lepszym i wygrywać – podkreślił 28-letni skrzydłowy.
Rudolf Roháček pomieszał nieco w składach formacji. Popularnego „Sawiego”, grającego ostatnio z Gustafem Berlingem i Johanem Lundgrenem, przerzucił do piątki z Adamem Rašką oraz Martinem Látalem.
– W drużynie mamy wielu dobrych zawodników, ale ewidentnie od jakiegoś czasu coś nie funkcjonowało tak jak należy. Potrzebna była jakaś zmiana, nowy impuls i jak się okazało, był to strzał w przysłowiową dziesiątkę – stwierdził Sawicki.
Przed zespołem teraz kilkanaście dni oddechu. Na lód wróci on 15 listopada, w starciu z STS Sanok.
– Otrzymaliśmy od trenera trzy dni wolnego, a od poniedziałku trenujemy dwufazowo do końca tygodnia. Chcemy dobrze przygotować się do kolejnego meczu z Sanokiem i dalszej części sezonu, w której powalczymy o jak najwyższą pozycję w tabeli przed fazą play-off – zakończył hokeista, który pierwsze hokejowe kroki stawiał w Sanoku.
Komentarze
Lista komentarzy
JtiokJ
Radek przestań ;D