Montreal Canadiens postanowił rozstać się ze środkowym napastnikiem Seanem Monahanem w zamian za pierwszeństwo w nadchodzących draftach.
Kanadyjczyk wyjechał w tym sezonie na lód w 49 meczach, w których zdobył dla „Habs” 13 bramek i zanotował 22 asysty. W poprzednim sezonie wystąpił tylko w 25 meczach z powodu kontuzji. Teraz 29-latek przechodzi do Winnipeg Jets a w zamian jego poprzedni klub otrzyma pierwszą rundę draftu 2024 i, warunkowo, trzecią rundę w drafcie 2027.
– Gdy szukaliśmy wzmocnień, najważniejszym kryterium było dla nas to, by znaleźć kogoś, kto będzie w pełni pasował do tego co gramy, jak gramy i kto dobrze się w nas wtopi charakterologicznie – mówi Kevin Cheveldayoff, generalny menedżer Winnipeg Jets.
– Sean doskonale wypełnia wszystkie te punkty, to bardzo dojrzały hokeista, który jest przy okazji wszechstronnym zawodnikiem; świetnie odnajduje się i przy wznowieniach, i w grze w przewadze, i w egzekwowaniu rzutów karnych. Cieszę się, że udało nam się dopiąć szczegóły tej umowy i transfer stał się faktem.
Kanadyjski napastnik trafił do NHL podczas draftu w 2013 roku. Poza Canadiens, bronił też barw Calgary Flames. W sumie wystąpił dotąd w 730 meczach rundy zasadniczej (231 bramek, 283 asysty) i w 30 spotkaniach fazy play-off (10 goli, 11 asyst).
– Mamy przed sobą zbyt wiele niewiadomych odnośnie naszej przyszłości, dlatego też nie byliśmy w stanie zaproponować mu niczego konkretnego – przyznał Kent Hughes, generalny menedżer Montreal Canadiens, .
– Uznaliśmy, że w tej sytuacji dla obydwu stron będzie lepiej, jeżeli się rozstaniemy i damy Seaonowi szansę trafić do bardzo dobrej drużyny. Dziękujemy mu za wszystko, co zrobił dla naszej drużyny.
Winnipeg Jets zajmują obecnie trzecie miejsce w Dywizji Centralnej, a Montreal Canadies siódme w Dywizji Atlantyckiej.
Czytaj także: