Sen o hokejowej Warszawie. Jaka przyszłość przed Legią?
Kiedyś Legia była najsilniejszym klubem w Polsce. Ostatni mecz seniorski zespół pod tą nazwą rozegrał już jednak dziewięć lat temu. Czy wkrótce doczekamy się jego reaktywacji i wielki hokej znów zagości w stolicy? W procesie odbudowy tej dyscypliny w Warszawie biorą udział m.in. Przemysław Odrobny i Tomasz Wołkowicz.
Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, to właśnie Warszawa miała kiedyś najmocniejszy zespół w kraju. Hokeiści Legii aż 13 razy byli mistrzami Polski. Wojskowi pierwszy tytuł wywalczyli w 1933 roku, a dwanaście kolejnych między 1951 a 1967 rokiem (w tym siedem z rzędu w latach 1951-57). Jednak na początku lat 80. sekcję hokejową słynnego klubu przeniesiono do Krynicy (z powodu problemów finansowych), a następnie zlikwidowano. Reaktywowano ją w 2005 roku, ale po dziesięciu latach występów na zapleczu ekstraligi seniorski zespół znów przestał istnieć i dziś w stolicy z herbem Legii na koszulkach trenują tylko dzieci i młodzież. Ale za to z niezłym skutkiem!
Idą w dobrą stronę
– Obecnie prowadzimy grupy w pięciu kategoriach wiekowych. Opiekujemy się hokeistami na poziomie minihokeja, żaka młodszego, żaka starszego, młodzika i juniora młodszego. Aktualnie, biorąc pod uwagę wszystkie roczniki, trenuje u nas w sumie około 150-160 osób – informuje Mateusz Szymański, prezes zarządu Akademii Hokejowej Legia Warszawa, która ostatnio odnosi sporo sukcesów.
Pod koniec roku drużyna w minihokeju zakwalifikowała się do finału Czerkawski Cup, zajmując 2. miejsce w eliminacjach i triumfowała w grudniowym Festiwalowym Turnieju Gwiazdkowym w Łodzi. W 2023 roku najcenniejszy był jednak wynik uzyskany przez ekipę żaka młodszego, która została mistrzem Polski w tej kategorii wiekowej. Teraz chłopcy, którzy tworzyli ten zespół występują już na poziomie żaka starszego i również radzą sobie znakomicie. Wystarczy wspomnieć, że sezon 2023/24 rozpoczęli od zwycięstwa w Laszkiewicz Cup, a w rozgrywkach ligowych Kujawsko-Pomorskiego Związku Hokeja na Lodzie mogą się pochwalić passą ponad 10 wygranych spotkań.
Co ważne, za szkolenie młodych adeptów hokeja w Legii odpowiada grupa fachowców z wysokiej półki. Wystarczy wspomnieć, że dyrektorem sportowym jest tam były reprezentant Polski Tomasz Wołkowicz, a w kwestii przygotowania motorycznego mali hokeiści mogą liczyć na pomoc innego byłego zawodnika Grzegorza Brejty, który w ostatnich latach współpracował m.in. z Pawłem Zygmuntem czy Radosławem Sawickim. W 2022 roku do grupy trenerów dołączył też Przemysław Odrobny. Bramkarz, który przez wiele sezonów był etatowym reprezentantem kraju, w Warszawie odpowiada oczywiście za szkolenie golkiperów, a teraz zasiada także w zarządzie klubu. W styczniu trio Odrobny-Wołkowicz-Brejta udało się z grupą podopiecznych na obóz do czeskiego miasta Kravaře. W kolejnych miesiącach również nie będą narzekać na brak zajęć.
– Idziemy w dobrą stronę. Razem staramy się, by cała sekcja funkcjonowała jak najlepiej. Robimy wszystko, aby budować wokół niej świetną atmosferę. To przekłada się też na zaangażowanie rodziców, którzy mają do nas zaufanie, bo nie porywamy się z motyką na słońce, tylko chcemy stawiać małe, rozsądne kroki, pomagające w rozwoju ich dzieciom. Także dlatego postawiliśmy na szkolenie bramkarzy. Dziś na dodatkowe zajęcia przyjeżdżają do nas młodzi golkiperzy z całego kraju – zaznacza Odrobny, który reprezentował Polskę w dziesięciu turniejach rangi MŚ.
– Ja również chciałbym zwrócić uwagę na współpracę z rodzicami. To bardzo często są osoby, które niesamowicie angażują się w kariery swoich pociech. Dawniej regularnie szukali dodatkowych opcji dla dzieci, aby te mogły szybciej czynić postępy. Chodziło o wyjazdy na różne obozy, specjalistyczne treningi. Teraz jednak mamy w Legii coraz mocniejszą strukturę, coraz lepszych trenerów, a co za tym idzie jakość zajęć jest dużo wyższa. W związku z tym rodzice nie muszą już poszukiwać tych dodatkowych opcji, tylko doceniają naszą pracę i sami chętnie wspierają nasze działania. Dzięki ich zaangażowaniu niedawno udało się np. zakupić nowe stroje dla wszystkich hokeistów czy zadbać o jeszcze lepszy transport na mecze – dodaje prezes Szymański.
Jak widać osoby z klubu chwalą sobie współpracę z rodzicami. A czy rodzice chwalą sobie współpracę z ludźmi z akademii?
– Myślę, że tak. Ja akurat mogę wypowiadać się o niej w samych superlatywach. W Legii jest miejsce na dialog. Zawsze można z kimś porozmawiać, podyskutować na każdy temat. Trenerzy świetnie opiekują się młodymi zawodnikami, a jeśli ktoś ma indywidualne potrzeby, to starają się wyjść mu naprzeciw. Jeżeli widzą pełne zaangażowanie ze strony dziecka, to i oni w pełni angażują się w jego rozwój. Poza tym w gronie szkoleniowców są tu naprawdę duże nazwiska. Ci ludzie mają ogromne doświadczenie i kiedy się ich słucha, czuje się, że mamy do czynienia z osobami, które posiadają wielką wiedzę i znają się na tej dyscyplinie – ocenia Dariusz Urbanowicz, dziennikarz radiowej Trójki i przede wszystkim rodzic dwóch młodych hokeistów trenujących w barwach Legii.
Współpraca z Podhalem
Aby wszystko mogło odpowiednio funkcjonować, sekcja rzecz jasna potrzebuje wsparcia. W ostatnim czasie to wsparcie z budżetu miasta było dość skromne. W 2023 roku była to kwota wynosząca niespełna 15 tys. złotych, ale w tym roku ta suma będzie już znacznie wyższa i wyniesie ponad 68 tys. złotych. Do tego doszła pomoc z Ministerstwa Sportu i Turystyki w wysokości 30 tys. złotych, a także wsparcie z PZU. Firma zajmująca się ubezpieczeniami do końca grudnia była głównym sponsorem sekcji. Obecnie szefowie akademii prowadzą z nią rozmowy na temat odnowienia umowy. Warto też wspomnieć, że niedawno Legia wraz z Polską Grupą Energetyczną zorganizowała event Young Stars Skills Competition PGE, w którym mali zawodnicy mogli pokazać swoje umiejętności w wielu konkursach. Pomocną dłoń do stołecznej ekipy na różne sposoby wyciąga też czasem Śląski Związek Hokeja na Lodzie.
Niezwykle cenna jest także nawiązana w zeszłym roku współpraca z Podhalem Nowy Targ, czyli jedynym klubem, który ma więcej tytułów mistrzowskich od Legii. Ona akurat nie wiąże się z kwestiami finansowymi, ale daje dużo możliwości. Pozwala choćby na wymianę doświadczeń. Są też plany, by w przyszłości dzieci i młodzież z Warszawy i Nowego Targu jeździły na wspólne obozy treningowe.
– Z naszego punktu widzenia najfajniejsze w tej współpracy jest to, że daje ona naszym starszym zawodnikom szansę na dalszy i przede wszystkim płynny rozwój. U nas możliwość trenowania kończy się na poziomie juniora młodszego. Nie mamy drużyny w kategorii juniora, ale w ramach kooperacji z Podhalem mamy zapewnienia, że ci najzdolniejsi i chcący kontynuować karierę będą mogli to robić w Nowym Targu. Do tej pory tacy gracze albo kończyli przygodę z hokejem, albo próbowali wiązać swoją przyszłość ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego lub jakąś zagraniczną akademią. Teraz to się może zmienić – podkreśla prezes Szymański.
Brak klimatu dla hokeja
Dziś w Tauron Hokej Lidze możemy obserwować grupkę zawodników z Warszawy. Są wychowankowie Legii, czyli Filip Komorski i Mateusz Bepierszcz, jest także Filip Starzyński. Od dawna przedstawiciele hokejowego środowiska z różnych regionów deklarują jednak, że chcieliby powrotu Legii do rywalizacji z najlepszymi. Podkreślają, że klub z Warszawy w najwyższej klasie rozgrywkowej bardzo pomógłby całej dyscyplinie, zwiększając przy okazji zainteresowanie hokejem w mediach i wśród potencjalnych sponsorów. Czego zatem potrzeba w stolicy do stworzenia zespołu seniorskiego z prawdziwego zdarzenia?
Potrzeba nowej hali lodowej – oto pierwsza odpowiedź, która przychodzi do głowy większości osób w Warszawie, którym zadaje się takie pytanie. Jedynym krytym lodowiskiem w mieście jest teraz Torwar II przy Łazienkowskiej, więc nic dziwnego, że nie jest on w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich, którzy chcą skorzystać z tafli. Muszą się na niej pomieścić trenujące dzieci, amatorzy, szkółki łyżwiarskie, organizatorzy różnych zawodów, mieszkańcy przyjeżdżający na ślizgawki, a nawet firmy, wielokrotnie wynajmujące na przestrzeni lat tę halę do kręcenia reklam. Co gorsza, na widowni może tam zasiąść zaledwie 640 osób. Trudno byłoby tam stworzyć odpowiednie warunki do przygotowań i występów dla seniorskiej ekipy.
– Ostatnio poznaliśmy projekt przebudowy toru łyżwiarskiego na Stegnach, który uwzględnia także taflę do hokeja. To może pomóc dyscyplinie w Warszawie, podobnie jak ewentualna budowa kolejnych lodowisk, ale o konkretach jeszcze trudno mówić. W każdym razie powstanie nowej hali lodowej z prawdziwego zdarzenia może sprawić, że znajdzie się poważny sponsor, który dojdzie do wniosku, iż warto zainwestować w hokej w stolicy i stworzyć silną drużynę, zdolną do walki w najwyższej klasie rozgrywkowej – mówi prezes Szymański.
– W tej chwili nie ma w Warszawie dobrego klimatu dla hokeja. Niewielu się nim tutaj interesuje. Nasza akademia przetrwała przez tyle lat dzięki olbrzymiemu wysiłkowi małej grupy osób. Do stworzenia drużyny seniorskiej potrzeba tego zainteresowania, no i pieniędzy. W takim zespole trzeba opłacić pensje hokeistów, wynająć dla nich mieszkania, pokryć koszty wyjazdów na mecze, wynajmu lodowiska, do tego wiele wydatków związanych z codziennym funkcjonowaniem klubu. Oceniam, że na taką działalność potrzeba przynajmniej 4 miliony złotych, ale ponieważ w Warszawie wszystko jest droższe i nie ma hokeistów mieszkających w tym mieście, to sądzę, że musielibyśmy mieć przynajmniej 6 milionów – twierdzi Szymański, który jednak wierzy, że w przyszłości uda się znaleźć skuteczne rozwiązania, pozwalające nawiązać do wielkich sukcesów Legii sprzed lat.
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Ja trzymam za stołeczny hokej mocno kciuki, wielkie dzięki za wasze zaangażowanie i to że chce wam się nadal robić hokej mimo iż warunki do tego macie marne. To co stało się z warszawskim poważnym hokejem, powinno być przestrogą dla każdej z pozostałych hokejowych organizacji w Polsce, nie ma "świętych krów", bez zgodnej współpracy i zaangażowania wszystkich nic dobrego się nie wydarzy, a już na pewno nie stanie się samo.
kijek
Marzenie ściętej głowy. Garstka zapaleńców ma wizję, która ma takie same szanse powodzenia, jak laski, które startują w konkursach miss i mówią, że chcą pokoju na świecie.
PanFan1
Wszystko co dziś istnieje, kiedyś jakoś się zaczynało, a Legia ma bardzo poważne podwaliny pod robienie dużego hokeja, to jej historia, oby im się udało.
kijek
Jakie to niby podwaliny? Zerowe zainteresowanie i żadnych szans na halę?
Keny
W samej Warszawie mieszka tyle ludzi co w woj. podkarpackim i tylko połowę mniej niż na Śląsku. To potencjał na każdy sport na najwyższym krajowym poziomie. Nie róbmy nic, nie będzie nic.
kijek
Liczba mieszkańców to nie argument. Idąc tym tropem myślenia Łazienkowska powinna być wypełniona na full (najpopularniejszy sport plus najpopularniejszy klub), a jednak nie jest (30K widzów w dwumilionowym mieście nie powinno chyba stanowić problemu, prawda?). Case siatkówki też daje do myślenia - ostatni mecz to 1150 widzów na 1440 możliwych miejsc, drużyna jest na 2 miejscu w Plus Lidze, w sporcie nieporównywalnie bardziej popularnym niż hokej. Pewnie jak będą w finale play off to zagrają na Torwarze i ludzie się będą zabijać o bilety, bo fajnie się pokazać. A tak to mają to w czterech literach. Taka specyfika miasta.
Przecież panowie coś robią. Możesz próbować wykopać rów do Afryki, ale czy to się uda? Wątpię.
dzidzio
Dziwne że stolica nie realizuje strategii aby w każdej lidze centralnej funkcjonował 1 klub stołeczny. W koszykówce się udało z naddatkiem. Brakuje sekcji szczypiorniaka, hokeja czy rugby. Oczywiście są jeszcze inne sporty zespołowe jak choćby hokej na trawie. Prawda jest taka że tak duża stolica ma obowiązek posiadać sekcje we wszystkich dyscyplinach zespołowych tak jak ma to miejsce w przypadku większości stolic europejskich.
kijek
Nie ma w tym nic dziwnego, miasto nie jest od utrzymywania profesjonalnych klubów sportowych. Bulą tylko na Legię, nawet Polonia nic nie dostaje (nawet nie dostali dzierżawy terenów pod budowę stadionu plus infrastruktury).
dzidzio
A kto mówi o bezpośrednim wsparciu? Miasto ma wiele sposobów począwszy od zapewnienia infrastruktury po powiązania z firmami prowadzącymi interesy z miastem. Problemem Warszawy jest brak zainteresowania choć widzę że i to się zmienia stąd pomysł na tor dla łyżwiarstwa szybkiego na Stegnach.
mario.kornik1971
Skórokopy ważniejsi
kijek
Szczerze to tak. Legia dostaje kasę z budżetu promocji miasta, a lepszej promocji nikt nie zagwarantuje. Proste jak budowa cepa.
Mario71
To Komorski na kapitana!
manek 1906
Wczesniej zobaczycie skoki narciarskie w Warszwie, niż halę i drużynę na miarę THL