Tauron Podhale Nowy Targ nie sprostał GKS-owi Tychy, z którym przegrał na wyjeździe aż 1:6. – Zespół z Tychów na dziś jest o klasę lepszy od nas – powiedział Marcel Skokan, trener „Szarotek”.
Sztab szkoleniowy nowotarskiego klubu zdecydował się na zmianę bramkarza. Kevina Lindskouga, który bronił w meczach z Re-Plast Unią Oświęcim (1:6) i z JKH GKS-em Jastrzębie (4:0), zastąpił Paweł Bizub.
– W bramce dzisiaj postawiliśmy na Pawła. Kevin, po dwóch bardzo intensywnych meczach w Jastrzębiu i Oświęcimiu, musiał odpocząć – wyjaśnił Marcel Skokan.
Po pierwszej odsłonie „Szarotki” przegrywały z trójkolorowymi 0:1, a po czterdziestu minutach było już 0:3. Nadzieję w serca zawodników Podhala wlał jeszcze Alex Maunula. Na trafienie fińskiego napastnika tyszanie odpowiedzieli w ostatnich minutach aż trzema trafieniami.
– Mamy jednak pretensję do swoich zawodników o te ostatnie minuty, kiedy zdecydowanie za łatwo daliśmy sobie strzelić trzy gole. Dla mnie jest różnica przegrać 1:3, a 1:6, Totalnie odpuściliśmy tę końcówkę – wyjaśnił opiekun nowotarskiego klubu.
– Inna sprawa, że zmęczenie też już dało o sobie znać. W pięć dni rozegraliśmy trzy mecze. Zważywszy na te wszystkie problemy w okresie przygotowawczym, kontuzje i choroby poszczególnych zawodników, to potężna dawka, która musiała się odbić na zespole – dodał.
W środę zespół spod Gorców dostanie dzień wolnego, a w czwartek odbędzie trening na Słowacji.
– W piątek gramy w Krakowie, a już w sobotę udajemy się w podróż do Torunia. Cały czas jesteśmy więc w rozjazdach, co też nam nie pomaga. Nie możemy się już doczekać kiedy w spokoju będziemy mogli trenować na własnym lodowisku. Bardzo tego potrzebujemy – zakończył Marcel Skokan.
Czytaj także: