Skończyło się na strachu
Dominik Paś, który w meczu finału Pucharu Polski nabawił się urazu twarzy, wraca do zdrowia. 24-letni napastnik JKH GKS-u Jastrzębie powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego na mecz z KH Energą Toruń.
Przypomnijmy, że 24-letni napastnik w końcówce spotkania został rzucony na bandę przez Jakuba Bukowskiego. Doznał złamania nosa i trafił do szpitala na szczegółowe badania.
– Mamy dobre informacje odnośnie stanu zdrowia naszego napastnika. „Pasiu” niemal na pewno będzie gotowy do gry w środowym pojedynku z Energą Toruń na Jastorze! – informuje oficjalny serwis internetowy JKH.
To dobra informacja dla jastrzębskiego zespołu, bo Paś w Krynicy-Zdroju błysnął dobrą formą. Zarówno w meczu z GKS-em Katowice (2:1 k.), jak i w finale z GKS-em Tychy (3:2 d.) strzelił bramkę. W 25 meczach ligowych jego dorobek zatrzymał się na 8 golach i 7 asystach.
W środę Róbert Kaláber nie będzie mógł liczyć na Ričardsa Bernhardsa, który na powrót na taflę musi nieco poczekać. Powodem jest uraz kości twarzy, którego Łotysz doznał w wyniku pechowego uderzenia krążkiem podczas jednego z treningów.
Komentarze