Słowacja na Mistrzostwach Świata jednak bez zawodników KHL. Dla świętego spokoju

Reprezentacja Słowacji ostatecznie zagra na tegorocznych Mistrzostwach Świata bez zawodników KHL. Nie jest to jednak gest sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, a uzasadnienie decyzji nie wszystkim się podoba.
Słowacki Związek Hokeja na Lodzie (SZĽH) poinformował, że zawodnicy występujący w klubach KHL nie zostaną powołani na tegoroczne Mistrzostwa Świata, które odbędą się w fińskim Tampere i łotewskiej Rydze. Taka decyzja zapadła po długich rozmowach działaczy z samymi zawodnikami kontynuującymi swoją karierę w tej lidze po rosyjskiej napaści militarnej na Ukrainę.
- W ostatnich tygodniach prowadziliśmy długą debatę z zawodnikami z KHL. Oni zawsze chętnie i dumnie reprezentowali nasz kraj. Mają odpowiednie umiejętności, by być w stanie walczyć o miejsce w ostatecznej kadrze na Mistrzostwa Świata. Podczas tych dyskusji doszliśmy do wspólnej opinii, że dla spokojnego przebiegu przygotowań i stuprocentowej koncentracji naszej drużyny na Mistrzostwach Świata będzie lepiej, jeśli w tym sezonie wykluczymy graczy z KHL z udziału w mistrzostwach - informuje SZĽH.
Słowacki związek, w przeciwieństwie do Czech, Finlandii, Francji, Łotwy i Szwecji zdecydował jeszcze w ubiegłym roku, że zawodnicy klubów KHL nie zostaną wykluczeni z możliwości gry w reprezentacji.
W odpowiedzi na to stanowisko słowackie Ministerstwo Edukacji, Nauki, Badań i Sportu przekazało związkowi, że ewentualny udział graczy KHL w przygotowaniach i sam ich występ w MŚ będzie musiał opłacić z własnych środków, ponieważ pieniądze z budżetu państwa nie mogą zostać do tego użyte.
Ostatecznie Słowaków z KHL na MŚ zabraknie, ale krytykę niektórych wzbudził fakt, że nie wynika to - jak w przypadku innych krajów - z moralnego podejścia do wojny prowadzonej przez Rosję w Ukrainie, a z chęci uniknięcia kontrowersji i pytań o ich udział.
"Są na świecie ważniejsze rzeczy niż hokej, ale trudno do tego przekonać niektórych hokeistów i ludzi ze związku. (...) To, co większość rozwiniętych europejskich krajów hokejowych już dawno uznała za ważny gest i sygnał w kierunku świata (w tym Moskwy), słowacki hokej w ostatniej chwili zaakceptował jako nieuniknione rozwiązanie w celu uniknięcia nieprzyjaznych zewnętrznych wpływów (krytyki kibiców, niezadowolenia sponsorów)" - pisze w swoim komentarzu dziennikarz gazety "SME" Boris Vanya.
Uzasadnienie decyzji związku popiera za to były reprezentant Słowacji, a obecnie ekspert hokejowy Boris Valábik, który już wcześniej mówił, że rozumie zawodników nadal grających w KHL.
- Każdy by zrobił tak samo. Reprezentowanie swojego kraju to ma być zaszczyt. Nikt nie chce tam iść i pozwalać ludziom na siebie pluć. W ten sposób zawodnicy uniknęli ataków na siebie i swoje rodziny - skomentował.
W ankiecie zamieszczonej w portalu Športweb decyzję o wykluczeniu reprezentantów Słowacji z KHL z udziału w tegorocznych Mistrzostwach Świata popiera do tej pory 43,7 % głosujących. Przeciw niej zagłosowało 56,3 %.
W tym sezonie KHL występowało 9 słowackich hokeistów. Bramkarz Barysu Astana Július Hudáček już zrezygnował jednak z gry w reprezentacji, a z Samuelem Bučkiem Nieftiechimik Niżniekamsk rozwiązał kontrakt ze względu na słabe występy. Buček jest obecnie graczem Oceláři Trzyniec w Czechach.
Pozostali słowaccy hokeiści w KHL to Michal Čajkovsky, Adam Húska, Christian Jaroš, Tomáš Jurčo, Michal Krištof, Adam Liška i Patrik Rybár. Według rosyjskiego portalu championat.com występujący ostatnio w Admirale Władywostok Krištof właśnie zmienił klubowe barwy, ale zostaje w Rosji i w przyszłym sezonie będzie grał w HK Soczi.
Komentarze
Lista komentarzy
narut
dla Słowaków to może być spore osłabienie, szkoda, jestem za jak najwyższym poziomem sportowym mistrzostw.. tymczasem nieuchronnie idzie ku podziałowi świata sportowego jak w 80 i 84 roku.. kto wie może niedługo będzie taki Seul i Calgary..
Zaba
???? lata ok, ale miasta Ci się trochę pomyliły :)
narut
Zaba
Moskwa, Los Angeles - czas kiedy ze względów politycznych oba bloki bojkotowały się wzajemnie jeśli idzie o sport, Seul czy Calgary - czas odprężenia i w sumie przynajmniej pojednywania się, wejścia na tę drogę - nauczka w pewnym sensie dla nas (prędzej czy później mocarstwa pojednują się jakoś) aby nasze zacietrzewienie na takim czy innym tle nie doprowadziło nas do izolacji i abyśmy nie obudzili się w pewnym momencie z ręką w przysłowiowym nocniku kiedy świat w końcu się ze sobą dogada..
Matteus
Bardzo dobrze! Tępić trzeba tych, którzy tolerują i nie mają nic przeciwko wojnie. Pieniądz niestety jest w tych czasach najważniejszy, więc niech od razu starają się o rosyjskie paszporty i zostaną w swojej nowej matce roSSiji.
RafałKawecki
Słowacy zawsze byli mocno zsowietyzowani. Okazuje się, że są też zrusyfikowani.