Na czwarte miejsce w tabeli wskoczyli gracze JKH GKS-u Jastrzębie po wyjazdowym triumfie z BS Polonią Bytom 3:1 w ostatniej kolejce. Jednym z bohaterów tego starcia okazał się Jakub Ślusarczyk, strzelec ostatniego gola.
Warto nadmienić, że jastrzębianie w tym sezonie jeszcze nie przegrali z bytomianami. Dwukrotnie triumfowali w domu (2:1 i 2:0) i teraz dwukrotnie na wyjeździe (4:0, 3:1)
– Myślę, że zagraliśmy super spotkanie na wyjeździe. Po raz kolejny udowadniamy, że na tym lodowisku jakoś nam się dobrze gra. Naprawdę to widać od sparingów. Wygraliśmy tutaj jeden, drugi przegraliśmy po karnych, teraz dwa mecze wygrane tutaj. Drugi mecz dzisiaj, 2-1. W sumie straciliśmy tutaj tylko jedną bramkę, co świadczy o dobrej grze w defensywie oraz w dobrym podejściu oraz grze odpowiedzialnej – zaznaczył "Ślusar".
Drużyna znad czeskiej granicy pokazała tym samym, że wciąż potrafi grać na wysokim poziomie, bowiem ich ostatnie starcie, w którym męczyli się z STS-em Sanok (3:2) było dalekie od ideału.
– Pokazaliśmy tym meczem, że ten pojedynek z Sanokiem to po prostu był jednorazowy wypad. Myślę, że tego oczekiwał od nas trener, że nieważne, co się stało w meczu z Sanokiem, dzisiaj jest zupełnie inny dzień. Zapomnieliśmy o tym, co się działo z Sanokiem. Dzisiaj przyszliśmy jako zupełnie inna drużyna i bardzo się to podobało – stwierdził napastnik JKH.
Skrzydłowy jastrzębian docenił też swoich kibiców, którzy w nielicznej grupie pojawili się w Bytomiu, aby wspierać swoich idoli.
– Jesteśmy też wdzięczni kibicom, którzy tutaj też przyjechali może nielicznie, ale jesteśmy wdzięczni za to, że byli i nas wspierają. Także naprawdę solidny, solidny mecz z naszej strony. Obyśmy to przełożyli też na niedzielę – zakończył.
A przypomnijmy, że w niedzielę czeka ich dużo cięższe spotkanie, gdyż o 16:00 w Karwinie zmierzą się z GKS-em Tychy.
Czytaj także: