Špaček: Cracovia to dla mnie nowe doświadczenie i spore wyzwanie
– Chciałem spróbować czegoś nowego. Wkrótce skończę trzydzieści lat i to ostatni dzwonek, by nadać inny bieg swojej karierze – tak decyzję o przenosinach do Comarch Cracovii skomentował Marek Špaček. Czeski napastnik w barwach „Pasów” zadebiutował w przegranym starciu z GKS-em Tychy 1:2 po rzutach karnych.
Špaček (185 cm, 79 kg) jest nominalnym skrzydłowym, a jego poważna przygoda z hokejem rozpoczęła się w klubie Orli Znojmo. W ekipie „Orłów” rozegrał w sumie 263 mecze w ICE Hockey League (dawniej EBEL), w których zdobył 17 bramek i zanotował 24 kluczowe zagrania. W tym klubie miał okazję występować wspólnie z Patrykiem Wronką.
– Dobrze znam Patryka Wronkę, który teraz gra w Podhalu, ale wiem, że wcześniej był zawodnikiem Cracovii – stwierdził zawodnik, który grał też na zapleczu czeskiej ekstraligi. W 120 spotkaniach strzelił 24 gole i zanotował 31 asyst.
– Podczas gry w Porubie mierzyliśmy się z polskimi drużynami w meczach przygotowawczych – dodał.
A jak trafił do ekipy spod Wawelu? Tu sporą rolę odegrał menedżer zawodnika.
– Całą sprawę prowadził mój agent, który poszukiwał dla mnie nowej drużyny. Przedstawił mi ofertę z Cracovii i postanowiłem ją przyjąć. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie i spore wyzwanie – wyjaśnił czeski skrzydłowy, dla którego „Pasy” są pierwszą zagraniczną drużyną.
– Chciałem spróbować czegoś nowego, zwłaszcza że już wkrótce skończę trzydzieści lat i to ostatni dzwonek, by nadać inny bieg swojej karierze. Jestem bardzo ciekawy waszego kraju oraz polskiej ligi – dodał.
Marek Špaček miał już okazję wystąpić w ekipie „Pasów”. Miało to miejsce w przegranym po rzutach karnych 1:2 starciu z GKS-em Tychy.
– Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Tychy to mocna drużyna, ale my również zagraliśmy dobre spotkanie. Szkoda, że nie udało się zwyciężyć, ale już teraz mogę powiedzieć, że polska liga prezentuje naprawdę niezły poziom. Jestem bardzo podekscytowany i nie mogę się już doczekać kolejnych spotkań – wyjaśnił zawodnik, który 5 grudnia skończy 30 lat.
Jakie są jego mocne strony?
– Myślę, że jestem walecznym zawodnikiem, który nigdy nie odpuszcza. Jako napastnik jestem odpowiedzialny za atak i zdobywanie goli i w tym chciałbym wesprzeć nowych kolegów – wymienił czeski skrzydłowy.
– Zawsze chcę walczyć o najwyższe cele, a Cracovia to ambitny zespół, który nigdy nie odpuszcza. Jeszcze będąc w Czechach słyszałem, że klub zawsze walczy o najwyższe cele. Przyjechałem więc tutaj, by to osiągnąć. Oczywiście, w tej chwili to miejsce w tabeli nie jest do końca satysfakcjonujące, ale po to zostałem ściągnięty, by wzmocnić siłę tej drużyny – dodał.
Komentarze