Hokeiści Comarch Cracovii wrócili na zwycięską ścieżkę. "Pasy" w meczu 19. kolejki pokonały wyjeździe KH Energę Toruń 2:1. Losy spotkania rozstrzygnęły się w trzeciej tercji, a zwycięstwo krakowianom zapewnił duet Johan Lundgen - Tim Wahlgren. Ze znakomitej strony zaprezentował się też Alex D'Orio, który obronił 42 uderzenia rywali.
Spotkanie od samego początku mogło się podobać, bo sporo się w nim działo. Obie drużyny miały swoje szanse, ale ze swoich obowiązków dobrze wywiązywali się obaj golkiperzy. Kilka ich interwencji mogło się podobać nawet najbardziej wybrednym kibicom.
Zwycięsko z tego starcia wyszli krakowianie, którzy w końcówce wykorzystali okres gry w podwójnej przewadze. Przepięknym uderzeniem popisał się Tim Wahlgren, który przymierzył pod poprzeczkę sprzed korytarza międzybulikowego.
Pierwszy cios gospodarzy
Ale pierwsze minuty należały do torunian, którzy kilka razy sprawdzili czujność Alexa D’Orio. Kanadyjczyk obronił uderzenia Andrija Denyskina, Mikołaja Sytego i Michała Kalinowskiego.
Ich wysiłki zostały nagrodzone w 5. minucie. Wtedy właśnie na listę strzelców wpisał się Mikael Johansson, który wykorzystał fakt, iż Denyskin ściągnął na siebie uwagę obrońców, a następnie idealnie dograł mu krążek. Szwed musiał tylko odpowiednio trafić w krążek.
W pierwszej odsłonie torunianie mieli więcej z gry, co miało też odzwierciedlenie w statystyce strzałów: 18-11. Najlepszą okazję dla krakowian miał w 12. minucie Damian Kapica, ale w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Mateusza Studzińskiego.
Bramkarskie show!
W drugiej odsłonie gra się wyrównała. Obie drużyny stworzyły sobie naprawdę kilka dogodnych okazji, ale bramkarze obu ekip byli znakomicie dysponowali.
Studziński wygrał pojedynek sam na sam z Szymonem Marcem oraz zatrzymał kąśliwe strzały Brynkusa, Wahlgrena i Younana. Z kolei D’Orio wybronił uderzenia szarżujących Rusłana Baszyrowa i Mikaela Johanssona, a także miał sporo szczęścia. Po uderzeniach Ołeksija Worony oraz Kazukiego Lawlora uratowała go poprzeczka.
Szwedzka pieczęć
Japoński defensor z pewnością siarczyście zaklął, bo chwilę później krakowianie doprowadzili do wyrównania. Dogranie Tima Wahlgrena wykorzystał Johan Lundgren, który na raty pokonał Mateusza Studzińskiego.
Torunianie później dwukrotnie zagrali w przewadze, ale nie zdołali zamienić tych okresów na gola.
W 56. minucie sędziowie odesłali na ławkę kar Michała Kalinowskiego i Mikaela Johanssona, a dwie sekundy przed zakończeniem tych wykluczeń decydujący cios zadał Tim Wahlgren, popisując się przepięknym uderzeniem w samo okienko.
Trener Juha Nurminen chwilę później poprosił o czas, a następnie zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Nie przyniósł on zamierzonego efektu, choć pod krakowskim posterunkiem mocno się kotłowało.
KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 1:2 (1:0, 0:0, 0:2)
1:0 Mikael Johansson - Andrij Denyskin, Pauls Svars (04:44),
1:1 Johan Lundgren - Tim Wahlgren, Alexander Younan (44:32),
1:2 Tim Wahlgren - Alexander Younan, Johan Lundgren (57:24, 5/3).
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Wojciech Wrycza (główni) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 8-8.
Strzały: 43-37.
Widzów: 1013.
KH Toruń: M. Studziński - A. Jaworski, A. Johansson; A. Denyskin, M. Johansson (2), J. Persson - K. Lawlor, J. Henriksson (2); R. Baszyrow (2), M. Syty, J. Prokurat - P. Svars, M. Zieliński; D. Fjodorovs, R. Arrak, P. Kogut - J. Gimiński, O. Kurnicki; M. Kalinowski (2), J. Vähätalo, O. Worona.
Trener: Juha Nurminen.
Cracovia: A. D'Orio - A. Brandhammar (2), J. Kamienieu; K. Mocarski, O. Olsson, H. Johansson - M. Kruczek, A. Younan; J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica - J. Wanacki (2), S. Bieniek; S. Brynkus, M. Bezwiński, S. Marzec - K. Mętel, O. Jaśkiewicz (2); K. Sterbenz, D. Jarosz, F. Kapica.
Trener: Marek Ziętara.
Czytaj także: