Vilho Heikkinen (JKH GKS Jastrzębie), Taneli Ronkainen (JKH GKS Jastrzębie), Jere Vertanen (Re-Plast Unia Oświęcim), Kamil Sadłocha (Re-Plast Unia Oświęcim), Brandon Magee (GKS Katowice), Martin Kasperlík (JKH GKS Jastrzębie) – to szóstka najlepszych graczy 4. półfinału TAURON Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Vilho Heikkinen (JKH GKS Jastrzębie) [*5]
– JKH GKS Jastrzębie pokonał GKS Tychy 4:2 i wyrównał stan półfinałowej rywalizacji na 2:2. Spora w tym zasługa fińskiego golkipera, który pewnie strzegł swojego posterunku. Obronił 35 z 37 uderzeń rywali, a przy straconych golach - autorstwa Rasmusa Heljanki - nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Jego skuteczność obron wyniosła 94,6 procent, a to naprawdę dobry wynik. Tę najważniejszą interwencję zanotował na początku trzeciej odsłony, gdy na jego bramkę pomknęli Alan Łyszczarczyk i Heljanko. Heikkinen błysnął dobrym refleksem i odbił krążek uderzony przez swojego rodaka.
Obrońcy:
Taneli Ronkainen (JKH GKS Jastrzębie) [*4]
– Gdy fiński defensor był na lodzie, jego zespół nie stracił bramki. W niezwykle istotnej dla wszystkich obrońców klasyfikacji plus/minus wypadł na +2, co przy wyniku 4:2 należy docenić. Ronkainen potrafił podłączyć się też do akcji ofensywnej i robić przewagę. Nieźle spisywał się też w formacjach specjalnych, a spotkanie zakończył z asystą.
Jere Vertanen (Re-Plast Unia Oświęcim) [*6]
– Mistrzowie Polski pokonali na własnym lodzie GKS Katowice 3:2, dzięki czemu w półfinałowej rywalizacji jest remis 2:2. Dobry występ w ekipie oświęcimskiej Unii rozegrał 26-letni Fin, który dobrze poradził sobie po obu stronach tafli. W 8. minucie to właśnie on "napoczął" rywali, gdy podczas gry w przewadze popisał się niezwykle precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka, z okolic linii niebieskiej. W klasyfikacji plus/minus wypadł na +1.
Napastnicy:
Kamil Sadłocha (Re-Plast Unia Oświęcim) [*6]
– Bez dwóch zdań to on był liderem ofensywnych poczynań biało-niebieskich. Graczem, który zrobił różnicę. W wygranym 3:2 meczu z GieKSą dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i był to efekt jego indywidualnych akcji. Najpierw wziął ciężar gry na własne barki, przedarł się pod bandą, zgubił krycie i uderzeniem od zakrystii zaskoczył Johna Murraya. Później pokonał katowickiego bramkarza w sytuacji sam na sam, a dosłownie chwilę wcześniej opuścił ławkę kar. Oba gole zdobył na oczach swojego taty - Piotra, który przyleciał na ten mecz ze Stanów Zjednoczonych.
Brandon Magee (GKS Katowice) [*2]
– Jacek Płachta od trzech meczów systematycznie ustawia go w czwartym ataku, ale trzeba też dodać, że przewidział dla niego ważną rolę w formacji odpowiedzialnej za rozgrywanie przewag. Kanadyjczyk czuje się podczas power playu, jak ryba w wodzie. Potrafi sprawnie rozegrać krążek na małej przestrzeni i popisać się niekonwencjonalnym podaniem. W czwartym starciu półfinału play-off GieKSa przegrała z oświęcimianami 2:3 na wyjeździe, a Magee asystował przy obu trafieniach swojego zespołu.
Martin Kasperlík (JKH GKS Jastrzębie) [*7]
– Dynamiczny skrzydłowy z dorobkiem 14 oczek jest w tej chwili najlepiej punktującym graczem fazy play-off. "Kaspi" potrafi urwać się defensorom rywali i skutecznie wykończyć akcję. W czwartym meczu półfinału play-off dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Najpierw zdobył gola na 3:2, wykorzystując błąd Tomáša Fučíka, a później postawił pieczęć na zwycięstwie, lokując krążek w pustej bramce.
Czytaj także: