Hokej.net Logo

To już przesądzone, GKS Tychy w koronie!

To już przesądzone, GKS Tychy w koronie!

Dziesięć lat na tytuł mistrzowski czekał GKS Tychy. Dziś zespół z piwnego miasta spełnił swoje marzenie i drugi raz w swojej historii odebrał złote medale. Podopieczni Jiříego Šejby w szóstym meczu finału play-off pokonali jastrzębian 4:1.


Dla ekipy znad czeskiej granicy był to mecz o wszystko i pierwsze minuty pokazały, że nie zamierzają oni łatwo odpuścić walki o złoty medal. Już w 2. minucie swój zespół na prowadzenie wyprowadził Jan Steber, pokonując Štefana Žigárdy'ego strzałem w krótki róg.Goście starali się pójść za ciosem, ale w tyskiej bramce dobrze spisywał sięŽigárdy.


Tyszanie za to z upływem minut stwarzali coraz groźniejsze akcje i w 10. minucie doprowadzili do remisu. Woźnica upadając zagrał do Bagińskiego, który strzałem pod poprzeczkę pokonał Zabolotnego.


Trójkolorowi, niesieni dopingiem swojej publiczności, złapali wiatr w żagle i 109 sekund później podwyższyli prowadzenie, wykorzystując okres gry w przewadze. Spod niebieskiej uderzał Pociecha, a tuż przed bramką tor lotu krążka zmienił Kacper Guzik, czym zaskoczył Zabolotnego, uniemożliwiając mu skuteczna interwencję. JKH mogło błyskawicznie odpowiedzieć, ale Žigárdy fantastycznie o bronił dwa uderzenia Radosława Nalewajki.


W 19. minucie gospodarze dołożyli trzeciego gola. Ponownie niezbyt dobrze w defensywie zachował się Protivny, a Guzik zza bramki wystawił krążek Rzeszutce, który strzałem przy słupku pokonał Zabolotnego.


Goście przed zakończeniem pierwszej odsłony zarobili dwuminutowe wykluczenie. I po przerwie tyszanie wykorzystali ten fakt. Michał Kotlorz strzałem w krótki róg pokonał Davida Zabolotnego, który chwilę później zjechał do boksu, ustępując miejsca bardziej doświadczonemu Przemysławowi Odrobnemu.


Tyszanie zdobyciem czwartej bramki zrobili milowy krok do zwycięstwa. Ale nie rezygnowali z podwyższenia prowadzenia. „Wiedźmin” zasypywany był lawiną strzałów, jednak nie dał się pokonać. Wygrał między innymi próbę nerwów z Jakubem Witeckim, jak i obronił kąśliwe uderzenia Kacpra Guzika, Nicolasa Bescha i Jarosława Rzeszutki.

Jastrzębie również mieli swoje szanse. Ich próby jednak spełzły na niczym, bo kolejny już raz świetne zawody rozgrywał Štefan Žigárdy, który w trzeciej odsłonie zwijał się jak w ukropie. Nie straszne były mu potężne uderzenia z linii niebieskiej ani szybkie strzały z nadgarstka.


Ekipa z de Gaulle'a z każdą minutą była bliżej celu. W trzeciej tercji tyska publika zaintonowała tę samą pieśń, co dziesięć lat temu w Oświęcimiu:"Que sera sera, GKS mistrzostwo ma", a po ostatniej syrenie odpaliła na Stadionie Zimowym race. Hokeiści wyrzucili sprzęt i zaczęli świętowanie sukcesu.

- Mieliśmy kilka sytuacji, by zdobyć drugiego gola. Wydaje mi się, że wówczas ten mecz mógłby się inaczej ułożyć. A tak, rywale mają powody do radości. Jednak wydaje mi się, że w tym sezonie nie przynieśliśmy kibicom wstydu - powiedział po meczu Robert Kalaber, trener JKH.

- Dla losów serii decydujący był środowy, piąty mecz, który wygraliśmy w Jastrzębiu-Zdroju. Dziś dopełniliśmy dzieła. Moi podopieczni zagrali bardzo dobrze. Z nawiązką odpowiedzieli na trafienie jastrzębian, a na początku trzeciej tercji zdobyli czwartego gola, który przesądził o losach spotkania- stwierdził szkoleniowiec GKSJiří Šejba.


GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 4:1 (3:1, 1:0, 0:0)

0:1 - Jan Steber - Maciej Urbanowicz. Mateusz Danieluk (01:10),

1:1 - Adam Bagiński - Michał Woźnica (09:53)

2:1 - Kacper Guzik - Bartłomiej Pociecha, Jakub Ferenc (11:42, 5/4),

3:1 - Jarosław Rzeszutko - Kacper Guzik (18:46),

4:1 - Michał Kotlorz - Marcin Kolusz, Maksim Kartoszkin (20:39, 5/4)


Sędziowali:Zbigniew Wolas, Włodzimierz Marczuk (główni) oraz Sławomir Szachniewicz i Wojciech Moszczyński (liniowi).

Minuty karne: 4-16.

Strzały: 22-36.

Widzów: ok. 3200.

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 4:2 dla GKS Tychy

Złoty medal mistrzostw Polski: GKS Tychy


GKS Tychy: Žigárdy – Besch, Kotlorz; Kolusz, Kartoszkin, Kogut – Pociecha (2), Sokół; Vitek, Galant, Witecki – Ferenc, Hertl; Kuzin, Rzeszutko, Guzik – Wanacki (2); Bagiński, Parzyszek, Woźnica.

Trener: Jiří Šejba


JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (od 20:40 Odrobny (2)) – Rompkowski, Němeček (4); Laszkiewicz, Polodna, Bordowski (4) – Bryk (2), Protivný ; Urbanowicz, Steber (2), Danieluk – Ałeksiuk, Górny; Przygodzki, Bondarew, Ł. Nalewajka – Kantor, Pastryk (2); Kulas, Marzec, R. Nalewajka

Trener: Robert Kalaber

Czytaj także:

Galeria zdjęć

Tychy - Jastrzębie 4-1 (02.04.15)

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe