Trener Podhala znów dał popalić. Rzucił się na arbitra!
Po piątkowym meczu Podhala z Cracovią trener "szarotek" Marek Ziętara rzucił się z pięściami na sędziów. Sprawę bada policja.
Przecież pan mnie zna. Należę do ludzi łagodnych i nie miałem zamiaru nikogo skrzywdzić – te słowa powiedział trener Podhala Nowy Targ Marek Ziętara, gdy opisywaliśmy na łamach "Sportu" incydent, do jakiego doszło podczas grudniowego meczu JKH GKS Jastrzębie – Podhale. Niezadowolony z pracy sędziów oraz porażki szkoleniowiec „Szarotek” wskoczył do boksu i zaczął wymachiwać rękami przed trenerem jastrzębian, Robertem Kalaberem. To wydarzenie przeszło bez większego echa, bo Kalaber nie chciał nagłaśniać incydentu. W piątek po meczu ligowym Podhala z Cracovią doszło jednak do kolejnego wybuchu z udziałem Ziętary.
Zdolny i krewki
Marek Ziętara to niewątpliwie najzdolniejszy szkoleniowiec młodszego pokolenia, mający za sobą sukcesy, bo z Podhalem (jako asystent) i Ciarko PBS Bank Sanok (samodzielnie) zdobywał mistrzostwo Polski. Ostatnio z „Szarotkami” świętował także brązowy medal.
Gdy pytamy o trenera hokeiści, jak jeden mąż, wystawiają mu znakomitą cenzurkę. Jednocześnie przyznają, że ma krewki charakter i szybko „wybucha”. Gdy już ochłonie, wszystkiego żałuje i próbuje błędy naprawić. Wówczas jest nadzwyczaj łagodny. Aż do kolejnego incydentu...
Słowa to za mało...
A taki miał miejsce w Nowy Targu w piątkowy wieczór. Już między drugą a trzecią tercją Ziętara nie żałował złośliwych uwag pod adresem sędziego Michała Bacy oraz jego asystentów - Grzegorza Cudka i Rafała Noworyty.
Po meczu zaś wpadł do szatni sędziów. Nie tylko wygrażał słownie, ale również rzucił się na arbitra głównego! Wyglądało to niezwykle groźnie i dopiero interwencja trenera asystenta oraz kierownika zespołu zapobiegła większej rozróbie.
Tym razem sprawa jest poważna, bo zdarzenie zostało zgłoszone na policję w Nowym Targu, która przyjęła zawiadomienie o naruszeniu dóbr cielesnych. Policja potwierdziła "Sportowi" ten fakt, ale nie chciała go komentować.
Zmowa milczenia
Zachowanie Ziętary wszyscy w środowisku uważają za skandaliczne, ale wokół sprawy zapadła zmowa milczenia. Poszkodowany sędzia nie odpowiedział na nasz SMS. Z kolei nowy szef Wydziału Sędziowskiego, Jacek Rokicki (z Nowego Targu...) - gdy poprosiliśmy go o komentarz - błyskawicznie go odmówił.
Prezes Podhala Agata Michalska twierdzi, że sprawę zna tylko z plotek i była dopiero przed rozmową z trenerem. O doniesieniu na policję dowiedziała się od nas...
- To, że sprawa jeszcze nie wyciekła, to „zasługa” Nowego Targu, bo tam się wydarzyła ta smutna historia - powiedział nam jeden z sędziów, proszący o anonimowość. - Wszyscy dobrze znamy trenera Ziętarę. Jego zachowanie przez kilka sezonów było niestety tolerowane...
Pozbawiony licencji?
Co dalej? Ziętara wyraził skruchę i gotowość do przeprosin. Nie wiadomo jednak, jak zachowa się poszkodowany, bo sprawy zaszły już za daleko i zdarzenie zgłoszono na policję. Ponadto środowisko sędziowskie jest zbulwersowane i tym razem będzie chyba chciało sprawę doprowadzić do końca.
Nie wiemy też jeszcze, czy do Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL wpłynie wniosek o pozbawienie Ziętary licencji trenerskiej. Jeżeli trener Podhala zostanie bez uprawnień, nie będzie mógł prowadzić zespołu i prawdopodobnie straci pracę.
Dzisiaj pismo w tej sprawie ma dotrzeć do związku, a działacze powinni zająć stanowisko. Nie ulega wątpliwości, że Marek Ziętara jest świetnym fachowcem. Ale jak okiełzać jego krewki charakter?
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Komentarze