Triumf Włochów na rehabilitację [WIDEO]

Reprezentacja Włoch (fot. Natalia Woźniak)

Reprezentacja Włoch zdołała odegrać się za porażkę z Polską i pokonała Węgrów 2:1, chociaż początkowo musieli odrabiać straty. To jednak im się udało głównie dzięki Alessandro Segafredo, który zdobył obie bramki.

Spotkanie rozpoczęło się intensywnie, a obie drużyny prezentowały wysoki poziom zaangażowania. Worek z bramkami mógł się rozwiązać już w 7. minucie meczu, gdy Conci dostał podanie z neutralnej na niebieską, wyprzedził obrońców i w sytuacji sam na sam szukał "piątej dziury", lecz bramkarz w porę zdołał złączyć parkany.

Krążek po raz pierwszy w siatce znalazł się w 17. minucie, kiedy to Węgrzy wyszli na prowadzenie, dzięki efektownej akcji Döme Szongotha. Po szybkim podaniu Szongoth urwał się prawym skrzydłem, najechał na bulik i z precyzją uderzył z ostrego kąta po dalszym słupku, otwierając wynik meczu na 1:0.

W odpowiedzi na wczesną przewagę przeciwników, włoska drużyna zaczęła wykazywać się cierpliwością i precyzją. W 31. minucie, Alessandro Segafredo pokazał, że włoskie przemyślane podejście do gry przynosi efekty. Włoski napastnik zdołał wyrównać stan meczu na 1:1, po celnym uderzeniu z prawego bulika pod poprzeczkę po krótkim słupku. Ten gol był dowodem na inteligentną grę i zdolność do wykorzystywania nawet niewielkich przestrzeni na lodzie.

Kluczowy moment meczu nadszedł w ostatniej odsłonie. W 58. minucie na listę strzelców ponownie wpisał się Alessandro Segafredo, który wówczas znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką. Tym razem, korzystając z doskonałej pozycji oraz precyzyjnej pracy zespołowej, udało mu się wymanewrować Bence Bálizsa, którego wymanewrował z najbliższej odległości.

Chwilę później selekcjoner Węgier próbował jeszcze manewru z wycofaniem bramkarza, lecz jego podopieczni nie zdołali odwrócić losów tego spotkania. Nagrody za MVP w tym starciu trafiły do bramkarza Węgier, Bence Bálizsa oraz napastnika Włoch, Alessandro Segafredo.