Tyski patent na „Szarotki”. Debiut Białorusina (WIDEO)

Od ponad roku, a dokładnie od 25 października 2019 roku, hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ nie potrafią znaleźć sposobu na GKS Tychy. W niedzielnym meczu 23. kolejki „Szarotki” uległy mistrzom Polski po raz szósty z rzędu. Tym samym nowotarżanie przerwali serię pięciu kolejnych zwycięstw, a tyszanie odkuli się po dwóch porażkach.
W szeregach Podhala zadebiutował w tym spotkaniu bramkarz Igor Birkun i mimo niekorzystnego wyniku dla gospodarzy, pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie.
Białorusin w pierwszej tercji zaliczył dwie kapitalne interwencja. Najpierw instynktownie wybronił uderzenie z najbliższej odległości Bartłomieja Jeziorskiego, a potem wygrał pojedynek jeden jeden z Christianem Mroczkowskim. 57 sekund przed końcem tej odsłony Birkun obronił także strzał Jasna Dupuya, ale wobec dobitki Jarosława Rzeszutko był już bez szans. Sędziowie jeszcze posiłkowali się analizą wideo, ale nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości. To był jedyny gol w tej części spotkania. Nowotarżanie szans mieli sporo. Niewykorzystani m.in. gry w podwójnej liczebnej przewadze, a słupek bramki GKS ostemplowali Adrian Gajor i Michal Vachovec.
Druga tercja miała bardzo podobny przebieg. Okazje bramkowe były z obu stron, ale z gola cieszyli się znów tylko przyjezdni. W 28. minucie– chwilę po zmarnowanych okazjach Roberta Mrugały i Alexandera Petterssona – kolejny raz w defensywie „Szarotek” zabrakło asekuracji po interwencji Birkuna i Mateusz Gościński skutecznie dobił strzał Filipa Komorskiego.
W trzeciej tercji wydawało się że nowotarżanie w pogoni za bramką kontaktową rzucą się do gardeł przeciwnikowi. Nic jednak nie miało takiego miejsca. Tyszanie nie dali się zepchnąć do defensywy i to przez zdecydowaną większość czas gry w tej odsłonie to do nich należała inicjatywa.
Trener Podhala Andriej Gusow mieszał formacjami, ale specjalnie nie przełożyło się to na zmianę w grze gospodarzy. „Szarotki” popełniały szkole błędy, takie jak sytuacja z 45. minuty, kiedy przy sygnalizacji kary dla tyszan, złapali wykluczenie. Zdecydowanie najlepszą okazję był złapać kontakt z rywalem nowotarżanie mieli w 54 min, kiedy faulowany Alan Łyszczarczyk sam wykonywał rzut karny. Przegrał jednak pojedynek z Murrayem.
70 sekund przed końcem meczu tyszanie – grając w liczebnej przewadze – przypieczętowali wygraną. Autorem trafienia był Jean Dupuy.
Tauron Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 - Jarosław Rzeszutko - Bartłomiej Pociecha, Jean Dupuy (19:03),
0:2 - Mateusz Gościński - Filip Komorski, Jakub Witecki (27:49),
0:3 - Jean Dupuy - Jarosław Rzeszutko, Szymon Marzec (58:50, 5/4).
Sędziowali: Michał Baca, Mariusz Smura (główni) – Michał Majkut, Rafał Noworyta (liniowi).
Minuty karne: 24 (w tym 2 minuty kary technicznej) – 20.
Strzały: 24-33.
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Podhale: Brikun – Jaśkiewicz, Sulka; Švec (12), Vachovec (2), Bepierszcz (2) – Chaloupka, P. Wsół; Pettersson (4), Neupauer, Hiltunen – Gajor, Mrugała; F. Kapica, Bryniczka, Łyszczarczyk – Kamieniecki; Worwa, Słowakiewicz, Bochnak (2).
Trener: Andriej Gusow.
GKS Tychy: Murray – Havlík (4), Seed; Jeziorski (2), Komorski, Gościński – Ciura, Bizacki (2); Dupuy, Rzeszutko, Marzec (2) – Kotlorz, Pociecha (2); Witecki, Wronka, Mroczkowski (4) oraz Ubowski, Kogut, Gruźla, Galant, Krzyżek.
Trener: Krzysztof Majkowski.
Tauron KH Podhale - GKS Tychy 0-3 (06.12)



Komentarze