Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim dobrze rozpoczęli sezon 2023/2024. Podopieczni Nika Zupančiča pokonali na własnym lodzie Zagłębie Sosnowiec 6:3, a dubletem w tym meczu popisał się Kalle Valtola. Tym samym fiński defensor biało-niebieskich w bezpośrednim pojedynku okazał się lepszy od swojego młodszego brata - Olliego, występującego na co dzień w Zagłębiu.
Spotkanie poprzedziła prezentacja oświęcimskiego zespołu. Gospodarze wyjechali na środek tafli z biało-niebieskimi flagami, a następnie po wyczytaniu przez mistrza ceremonii Zdzisława Kozaczka, robili małą rundę honorową, witając się z kibicami.
Jeśli chodzi o sam mecz, to zakończył się on pewnym zwycięstwem brązowych medalistów poprzedniego sezonu, którzy od samego początku mieli więcej z gry i oddali dwa razy więcej strzałów. Ich gra w ofensywie mogła się podobać, w defensywie nieco mniej.
Szybkie dwa trafienia
Mecz jeszcze na dobre się nie rozkręcił, a ekipa z grodu nad Sołą już objęła prowadzenie. Niespełna trzy minuty po pierwszym wznowieniu worek bramkami rozwiązał Krystian Dziubiński. Kapitan Unii - podczas gry w przewadze - zaskoczył Patrika Spěšnego niesygnalizowanym strzałem z ostrego kąta.
Gospodarze poszli za ciosem i 36 sekund później drugą bramkę dołożył Sebastian Kowalówka. Szansę stworzył mu Andrij Denyskin, który kąśliwie uderzył z wysokości korytarza międzybulikowego. Krążek odbił się od bandy za bramką i wyszedł w pole, a „Mumin” nie miał większych problemów, aby skierować go do siatki.
Debiutant Karasiński
Mogło się wydawać, że te dwa ciosy podetną skrzydła sosnowiczanom, jednak ci z biegiem czasu zaczęli prezentować się znacznie lepiej. W 9. minucie zdobyli nawet kontaktowego gola. Do bezdomnego krążka najszybciej dopadł Riley Lindgren i posłał go obok interweniującego Linusa Lundina. Cztery minuty później wyrównał Arkadiusz Karasiński, popisując się niezwykle precyzyjnym uderzeniem spod linii niebieskiej. Tym samym 19-letni napastnik swój debiut na taflach ekstraligi okrasił golem!
Na pierwszą przerwę w lepszych humorach zeszli biało-niebiescy, którzy ponownie objęli prowadzenie. Pod bramką Zagłębia wytworzył się solidny kocioł, aż w końcu guma przekroczyła linię bramkową wraz z próbującym interweniować... Spěšným. Sędziowie – mimo protestów Michała Kotlorza i Patryka Krężołka – nie dopatrzyli się złamania przepisów i zapisali gola na konto Jana Sołtysa.
Ładnie dla oka
Podopieczni Nika Zupančiča kolejny cios zadali tuż po zmianie stron. Serię błędów sosnowieckiej defensywy wykorzystał Kamil Sadłocha, który popisał się znakomitym uderzeniem pod poprzeczkę.
Poczynania ofensywne oświęcimian mogły się podobać. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu starali się grać sprytnie i szybko. Choć dochodzili do dogodnych okazji, to kilka razy zabrakło im lepszego wykończenia. Tak było choćby po akcji Daniela Olssona Trkulji, który wystawił gumę Krystianowi Dziubińskiemu czy po indywidualnym popisie Henry’ego Karjalainena. Dynamiczny Fin efektownie odwrócił się z krążkiem, zgubił krycie, ale uderzony przez niego krążek trafił do... raka bramkarza Zagłębia.
Powodzenie przyniosła w końcu kombinacyjna akcja „fińskiej formacji” z 38. minuty. Ville Heikkinen uruchomił Erika Ahopelto, a ten zagrał wzdłuż bramki do podłączającego się Kallego Valtoli. Ofensywnie defensor zamknął akcję celnym uderzeniem pod poprzeczkę i zdobył piątego gola dla biało-niebieskich. I nie było to jego ostatnie słowo w tym, bo w 46. minucie ponownie zaskoczył Patrika Spěšnego. Tym razem jednak w stylu Sebatiana Kowalówki, poprawiając strzał Kristapsa Jākobsonsa.
Zagłębiacy zdołali jeszcze „przypudrować” wynik. Na 18 sekund przed końcową syreną Linusa Lundina uderzeniem bez przyjęcia pokonał Dominik Nahunko, który podczas gry w przewadze wykorzystał dogranie zza bramki Patryka Krężołka.
Re-Plast Unia Oświęcim - Zagłębie Sosnowiec 6:3 (3:2, 2:0, 1:1)
1:0 Krystian Dziubiński - Carl Ackered, Daniel Olsson Trkulja (02:37, 5/4),
2:0 Sebastian Kowalówka - Łukasz Krzemień, Andrij Denyskin (03:13),
2:1 Riley Lindgren - Olli Valtola (08:09),
2:2 Arkadiusz Karasiński - Marek Charvát, Jakub Šaur (12:48),
3:2 Jan Sołtys - Łukasz Krzemień, Peter Bezuška (19:01),
4:2 Kamil Sadlocha - Daniel Olsson Trkulja (20:39),
5:2 Kalle Valtola - Erik Ahopelto, Ville Heikkinen (37:24),
6:2 Kalle Valtola - Kristaps Jākobsons, Ville Heikkinen (45:21),
6:3 Dominik Nahunko - Patryk Krężołek, Roman Szturc (59:42, 5/4).
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Wojciech Wrycza (główni) - Andrzej Nenko, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 49-24.
Widzów: 1500.
Unia (2): L. Lundin - C. Ackered, R. Diukow; K. Sadlocha, K. Dziubiński (2), D. Olsson Trkulja - K. Valtola, K. Jākobsons; E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - P. Bezuška, M. Noworyta; A. Denyskin (4), Ł. Krzemień, S. Kowalówka - K. Dudkiewicz, K. Prokopiak; A. Prusak, D. Wanat, J. Sołtys.
Trener: Nik Zupančič
Zagłębie: P. Spěšný - M. Charvát, J. Šaur; R. Lindgren (2), D. Tyczyński, P. Krężołek - R. Stadel, M. Kotlorz; N. Salo, O. Valtola (2), R. Szturc - O. Krawczyk, M. Naróg; D. Nahunko (2), K. Sikora, M. Bernacki - W. Andrejkiw; T. Kozłowski, N. Bucenko, A. Karasiński.
Trener: Piotr Sarnik
Czytaj także: