Tomáš Fučík ze znakomitej strony zaprezentował się w przegranym meczu ze Słowacją 0:4. 30-letni golkiper wpuścił w nim dwa gole, a kilka jego interwencji zasłużyło na solidną porcję braw. „Fuczes” w 52. minucie doznał kontuzji i opuścił swój posterunek. Co mu się stało?
Biało-czerwoni w meczu ze Słowacją zaprezentowali się z dobrej strony. Po czterdziestu minutach przegrywali 0:2, głównie dzięki dobrej dyspozycji Fučíka, który momentami bronił jak w transie.
Golkipera GKS-u Tychy pokonali Lukáš Cingel w 3. minucie i Tomáš Tatar w 12. Swój występ zakończył w 52. minucie, gdy po jednej z interwencji padł na lód i miał problem, aby się podnieść.
Do tego momentu statystycy zapisali mu 33 udane interwencje oraz skuteczność na poziomie 94,3 procent.
– Myślę, że wszystko będzie okej. Coś stało się z jego mięśniem i nie chcieliśmy ryzykować – zaznaczył Róbert Kaláber, selekcjoner „Orłów”.
Czytaj także: