Hokej.net Logo

Usterki przy pracy Oliwy

Trenerzy Podhala zacierają ręce, ciesząc się, że Krzysztof Oliwa jest w ich drużynie. Liczą na to, że wszczepi młodym nowotarskim hokeistom to co w profesjonalnym sporcie najlepsze. Zawodnicy już podczas pierwszego wyjazdu na Węgry mieli okazję przekonać się, że "Kris" jest bardzo wymagający i jak trzeba to "opieprzy" i to zdrowo. U niego nie ma odpuszczania nawet w meczach sparingowych. Dlatego jest zatrudniany przez bossów NHL, bo wiedzą, że niezależnie od sytuacji jego pobyt na lodzie będzie dynamiczny, że da z siebie wszystko.

- Jeśli chcesz być na topie, musisz się liczyć z tym, że nie masz nic za darmo. Kiedy grasz zawsze na maksa, kontuzje są nieuniknione. W moim słowniku nie ma takich powiedzeń, jak "nie mogę", "jestem zmęczony", "boli"" to za trudne czy nie jest warte". Dlatego kumple słuchają mnie w szatni, bo wiedzą, że wygrywają tylko wojownicy - to credo Krzysztofa Oliwy.
Takie podejście ma oczywiście swoje skutki, czyli kontuzje. Oto cena jaką za to wszystko płaci Oliwa:

* 2 wstrząsy mózgu po ciosach przeciwników;
* 5 śrub i platynowa płytka - to efekt złamania prawego ramienia (sezon 2000/01);
* 2 złamane żebra i infekcja lewego łokcia (1994/95);
* złamana 5. kość w prawej ręce podczas bójki (1995/96);
* złamanie z przemieszczeniem lewego barku ( 1993/94);
* zerwanie wiązadła w lewym kolanie (1999/2000);
* naderwanie ścięgna w lewym kolanie (1992/93);
* 20 razy złamany nos;
* 100 szwów na rękach i twarzy;
* kilka wstrząsów mózgu po upadku na lód;
* kilkanaście razy naderwanie pachwiny i dwugłowego uda.

Autor: Stefan Lesniowski - www.hokej.nowytarg.prv.pl



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe