Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 4:3 po dogrywce. Oznacza to, że do fazy play-off przystąpią z czwartego miejsca.
Jastrzębsko-krakowska konfrontacja była zacięta i wyrównana. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż żaden z zespołów nie zdołał sobie wypracować w niej dwubramkowej przewagi. Spotkanie toczyło się w myśl zasady cios za cios.
Ostatecznie gola na wagę dwóch punktów w 84. sekundzie dogrywki zdobył Tuukka Rajamäki, który wykorzystał sytuację sam na sam z Matthew Robsonem.
– Co tu dużo mówić, to nie był nasz najlepszy mecz, ale zwycięski i to się liczy. Na pewno w play-offie musimy zagrać lepiej – powiedział Patryk Wajda, defensor ekipy znad czeskiej granicy.
– Zawsze jest czas, by coś poprawić. Na naukę nigdy nie jest za późno, ale na szybko i na gorąco nie jestem w stanie wskazać jednego elementu, który wymaga poprawy. W starciu z Cracovią sporo elementów nam nie zagrało – dodał.
Faza play-off rozpocznie się już w najbliższy piątek. Podopieczni Róberta Kalábera przystąpią do niej z czwartego miejsca, co oznacza mniej więcej tyle, że pierwsze dwa mecze ćwierćfinału play-off odbędą się na Jastorze. Czy zespół z alei Jana Pawła II ma wymarzonego rywala?
– Trzeba wychodzić z założenia, że trzeba pokonać każdego, z kim się mierzysz. Nie myślimy nad tym, z kim będzie grało nam lepiej czy gorzej. Musimy wygrać z każdym – zakończył Patryk Wajda, który w 37 meczach sezonu zasadniczego zdobył 2 bramki i zanotował 11 asyst, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +15.
Czytaj także:
