GKS Katowice znalazł się w bardzo trudnym położeniu. Podopieczni Andrieja Parfionowa ulegli na własnym lodzie JKH GKS-owi Jastrzębie 1:4 i w półfinałowej serii przegrywają już 0:3.
Katowiczanie oddali na jastrzębską bramkę 38 strzałów, ale tylko raz zdołali pokonać dobrze spisującego się Patrika Nechvátala.
– Mamy swoje okazje, ale brakuje wykończenia. Nie da się wygrać meczu, nie strzelając bramek – skomentował dzisiejsze spotkanie Patryk Wajda, który nie potrafił wskazać przyczyny słabej skuteczności.
– Sam chciałbym wiedzieć skąd bierze się brak skuteczności. Gdybym wiedział, to byśmy te bramki zdobywali i wygrali dzisiejsze spotkanie – dodał obrońca GieKSy.
Katowiczanie przegrali trzeci mecz półfinałowy z JKH GKS-em Jastrzębie i chcąc pozostać w grze, muszą wygrać kolejne spotkanie
– Przed nami mecz ostatniej szansy, który musimy wygrać, bo innego wyjścia nie ma. Historia hokeja pokazała, że jest możliwe odwrócić losy rywalizacji z 0:3 na 4:3 – zakończył katowicki obrońca.
Czytaj także:
