Dwóch polskich zawodników było aktywnych w ostatniej kolejce czeskiej Tisport Extraligi. HC Oceláři Trzyniec z Kamilem Wałęgą w składzie wygrał po rzutach karnych, ale nasz napastnik nie zdobył gola z najazdu. Drużyna Arona Chmielewskiego przegrała, a Polak stoczył krótką walkę z rywalem.
W niedzielę HC Oceláři Trzyniec pokonał Czeskie Budejowice po rzutach karnych 2:1. Do wyłonienia zwycięzców potrzebne było aż 16 rzutów karnych. Jako pierwszy podjechał Kamil Wałęga, ale nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Tę próbę można zobaczyć poniżej (2:04).
Reprezentant Polski wystąpił w czwartym ataku swojej drużyny i grał przez 9 minut i 11 sekund. W połowie meczu trafił na ławkę kar. Oddał na bramkę jeden strzał i zablokował jedną próbę rywala.
Wałęga w tym sezonie rozegrał 5 meczów w czeskiej Tipsport Extralidze, ale nie zdobył w nich żadnego punktu.
W poniedziałkowym meczu zespół HC Ołomuniec w którym występuje Aron Chmielewski przegrał na wyjeździe z Bílí Tygři Liberec 1:4. Polski napastnik na lodzie spędził 10 minut i 12 sekund. Na ławce kar spędził dwie minuty po tym jak zaatakował go Kanadyjczyk T.J. Melancon co spowodowało, krótką bójkę. Rywal otrzymał za to podwójną karę mniejszą.
W tym sezonie doświadczony reprezentant Polski rozegrał 11 meczów i ma na swoim koncie jednego gola i dwie asysty.
Czytaj także:
