Wanat: Gdy wychodzisz na prowadzenie to zawsze gra się łatwiej
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim wykonała zadanie i odniosła dwa zwycięstwa na własnym lodzie. Wczoraj biało-niebiescy pokonali trójkolorowych 4:2, a jedną z bramek zdobył Dariusz Wanat. – To już historia. Teraz rywalizacja przenosi się do Tychów i miejmy nadzieję, że tam też strzelimy więcej bramek od przeciwnika – podkreślił waleczny środkowy.
HOKEJ.NET: – Spodziewaliście się, że drugie spotkanie będzie bardziej wymagające niż to pierwsze?
Dariusz Wanat, napastnik TAURON Re-Plast Unii Oświęcim: – Byliśmy przygotowani na ciężki mecz. Zresztą w fazie play-off w każdym meczu trzeba ciężko pracować. Troszkę słabiej wystartowaliśmy, ale w porę się obudziliśmy i jakoś poszło.
Wiedzieliście, że tyszanie od pierwszych minut na was "siądą" i będziecie pod ich sporym naporem?
– Początek meczu był z naszej strony chaotyczny, więc musieliśmy uspokoić naszą grę. Z biegiem czasu zaczęliśmy grać to, co mamy założone i grało się dużo łatwiej.
Ciężko nie wspomnieć o pracy arbitrów. Chyba nie dźwignęli ciężaru tego spotkania?
– Nie ja jestem od oceniania ich pracy. Oni też wychodzą i chcą jak najlepiej wykonać swoją pracę. Drugą sprawą jest to, czy im to wychodzi. To już sami powinni czuć czy było dobrze, czy też nie.
Te nieuznane bramki pobudzały w was taką sportową złość?
– Na pewno w jakiś sposób tak. Najważniejsze było, żeby grać swoje dalej i nie rozpamiętywać nieuznanych goli, bo mogłoby to negatywnie wpłynąć na dalszy przebieg meczu. Na szczęście kontynuowaliśmy swoje założenia i wyszliśmy z tego zwycięsko.
Bramka twojego autorstwa była niewątpliwie efektowna, ale też wam chyba dużo dała psychicznie...
– Gdy wychodzisz na prowadzenie to zawsze gra się łatwiej. Nie musisz już więcej strzelać. Po prostu musisz robić swoje w defensywie i okazje do kolejnych bramek same przyjdą po błędach przeciwnika, który musi gonić wynik.
Za każdym razem, gdy rywale wyrównywali, to wam udawało się wychodzić na prowadzenie. To był chyba klucz do zwycięstwa w tym spotkaniu?
– Najważniejsze, żeby strzelić więcej bramek niż przeciwnik i w tym meczu nam się to udało. Ale to już historia. Teraz rywalizacja przenosi się do Tychów i miejmy nadzieję, że tam też strzelimy więcej bramek od przeciwnika.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Komentarze
Lista komentarzy
KuzynKSU
Brawo Darek. Świetny mecz w twoim i całej drużyny wykonaniu.
Powodzenia w Tychach