Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła Memoriał Tamása Sárközy’ego. Biało-czerwoni pokonali w Budapeszcie Francję 4:3 po rzutach karnych. To spotkanie z pewnością na długo zapamięta Jakub Ślusarczyk.
22-letni skrzydłowy w 50. minucie zdobył swojego pierwszego gola w seniorskiej kadrze po pięknym rajdzie. "Ślusar" pomknął ile sił w nogach do tercji rywali, zgubił obrońców i w sytuacji sam na sam pokonał Quentina Papillona, popisując się precyzyjnym uderzeniem z bekhendu.
– Debiutanckiej bramki nie zapomnę do końca życia. Naprawdę warto było przeżyć ten moment. Wspaniałe uczucie – zaznaczył napastnik JKH GKS-u Jastrzębie.
– Francuzi grali bardzo solidny hokej, grali szybko. To dobrze wyszkoleni zawodnicy. To był bardzo ciężki mecz, ale dobrze akurat, że na początek Europejskiego Pucharu Narodów zmierzyliśmy się z Francuzami. Szkoda ostatniej bramki, bo mogliśmy utrzymać wynik 3:2 – dodał syn Artura Ślusarczyka, byłego reprezentanta Polski.
Dziś o 15:00 podopieczni Pekki Tirkkonena zmierzą się z Włochami, a jutro o 16:30 z Węgrami.
Czytaj także: