Drugi mecz z rzędu przegrała drużyna Prince Albert Raiders, w której występuje Krzysztof Maciaś. Tym razem ulegli ekipie Swift Current Broncos 2:3.
Spotkanie już od samego początku stało na wysokim poziomie. Pierwsze trafienie mogliśmy zobaczyć już po 207 sekundach, kiedy to do bramki trafił Ryder Ritchie, najskuteczniejszy gracz "Jeźdźców".
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, bo 174 sekundy. Później ponownie na prowadzenie wyszło Raiders i znów odpowiedziało Swift Current. Rozstrzygnięcie miało miejsce w trzeciej odsłonie tego starcia, podczas gry w liczebnej przewadze, które skutecznie rozegrali gospodarze.
Polski napastnik w tym meczu wystąpił w trzeciej formacji na lewym skrzydle. Oddał dwa celne strzały i wypadł na +1 w klasyfikacji plus/minus. Raz został też desygnowany do bulika, który jednak przegrał.
- Mimo, że nie udało się nam wygrać tego meczu, to nie mamy sobie za dużo do zarzucenia. Widać było, że zostawiliśmy na lodzie wszystko, jedyne, czego zabrakło, to skuteczności i szczęścia w niektórych momentach. Wiedzieliśmy, że rywale większość swoich bramek strzelają z kontry, byliśmy na to przygotowani, a mimo to i tak potrafili zdobyć 2 bramki właśnie z tego elementu gry. W sobotę mamy rewanż, zrobimy co trzeba, żeby wygrać ten mecz - zaznaczył Krzysztof Maciaś.
Maciaś na swoim koncie obecnie ma 11 występów, w których zaksięgował 7 punktów za 6 bramek i asystę, co daje mu szóste miejsce w wewnątrzklubowej klasyfikacji kanadyjskiej. Jego ekipa z kolei ma piąte miejsce w lidze z dorobkiem 15 punktów w 13 meczach, więc o dwa punkty mniej niż lider, który ma też mecz rozegrany więcej.
Swift Current Broncos - Prince Albert Raiders 3:2 (2:2, 0:0, 1:0)
0:1 - Ritchie - Christensen (03:27),
1:1 - Gabriel - Mistelbacher, McCagherty (06:21),
1:2 - Dube - Johnston, Christensen (15:12),
2:2 - Caswell - Ward, Laventure (18:23),
3:2 - Ward - Pickering, Filmon (43:40, 5/4)
Strzały: 24-33
Minuty karne: 11-11
Wznowienia: 27-28
Widzów: 1706
Czytaj także: