WHL: Wygrana Raiders i niewykorzystany rzut karny Maciasia [WIDEO]
Prince Albert Raiders w końcu przerwał serię czterech porażek z rzędu i w pokonanym polu zostawił Saskatoon Blades. Zespół Krzysztofa Maciasia wygrał po rzutach karnych 2:1, ale Polak nie zdołał wykorzystać swojego najazdu.
Gospodarze dobrze weszli w to spotkanie i po pierwszej tercji prowadzili z rywalami 1:0. To jednak szybko się zmieniło, bo w 26. minucie zespół Saskatoon Blades zdołał wyrównać za sprawą Tylera Parra.
W trzeciej tercji bramki nie padły, zatem potrzebna była dogrywka. W niej również nie poznaliśmy zwycięzcy, a więc sędziowie zarządzili rzuty karne. Obie ekipy nie grzeszyły w nich skutecznością, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebne okazały się rzuty karne. Konkretnie aż siedem serii.
Maciaś w tym starciu wystąpił na lewym skrzydle trzeciej formacji. Oddał jeden celny strzał, spędził dwie minuty na ławce kar i wypadł na zero w klasyfikacji plus/minus.
Dla polskiego napastnika był to 35 występ w kanadyjsko-amerykańskiej lidze WHL. Dotychczas zgromadził w niej 19 punktów za 13 bramek i 6 asyst. Na ławce kar spędził 12 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypada na +7.
„Jeźdźcy” dzięki temu umocnili się na ósmej lokacie w ligowej tabeli konferencji wschodniej. W 38 meczach zaksięgowali 38 punktów, co daje im 4 punkty przewagi nad dziewiątym Calgary Hitmen.
Prince Albert Raiders - Saskatoon Blades 2:1 (1:0, 0:1, 0:0, 0:0, 1:0)
1:0 - McMillen (18:24),
1:1 - Parr - Wright, Suzdalev (25:40),
2:1 - Chenier (65:00, decydujący rzut karny).
Rzuty karne: Oiring (-), Suzdalev (-), Stanick (-), Lisowsky (-), Maciaś (-), Sidorovs (-), Crocker (-), Armstrong (-), Dube (-), Watterodt (-), Christensen (-), Saunderson (-), Chenier (+), Parr (-)
Strzały: 29-33
Wznowienia: 39-21
Minuty karne: 16-8
Widzów: 2723
Komentarze