Hokeiści Prince Albert Raiders udali się w delegację do Stanów Zjednoczonych, gdzie w ciągu dwóch tygodni rozegrają siedem meczów. Ekipa Krzysztofa Maciasia na początku tej przygody pokonała Lethbridge Hurricanes 4:2.
Mecz był wyrównany z lekkim wskazaniem na gości. Pierwsi na prowadzenie wyszli jednak gospodarze, zdobywając bramkę w 21. minucie spotkania. „Jeźdźcom” ciężko było odpowiedzieć na to trafienie, ale udało im się to jeszcze w drugiej tercji, w której to jeszcze pod koniec wyszli na prowadzenie.
W ostatniej odsłonie tego starcia wykorzystali przewagę liczebną, po której po chwili padła bramka kontaktowa gospodarzy, jednak Oiring trafił do pustej siatki na 64 sekundy przed końcem, ustalając wynik spotkania na 2:4.
– Początek meczu był bardzo wolny w naszym wykonaniu, widać było, że długa podróż za nami. Na szczęście mimo fatalnego wejścia w drugą tercję udało nam się przejąć prowadzenie i utrzymać je do końca. Bardzo dobrze, że trip zaczęliśmy od wygranej, ale już skupiamy się na następnym meczu – stwierdził Krzysztof Maciaś.
19-letni napastnik w tym meczu wypadł na -1 w klasyfikacji plus/minus oraz został raz desygnowany do wznowienia, które wygrał. Łącznie rozegrał już 17 meczów, w których ma 8 bramek i 3 asysty. Jego ekipa natomiast wskoczyła na trzecie miejsce z 21 "oczkami" w 19 meczach.
Lethbridge Hurricanes - Prince Albert Raiders 2:4 (0:0, 1:2, 1:2)
1:0 - Braillard - Chadwick (20:51),
1:1 - Dube - Kubiesa, Christensen (35:23, 5/4),
1:2 - Ritchie - Stanick, Johnston (39:22),
1:3 - Christensen - Ritchie, Stanick (51:50, 5/4),
2:3 - Gizowski - Knoester, Swetlikoff (53:46),
2:4 - Oiring (58:56, do pustej)
Strzały: 26-32
Minuty karne: 24-23
Wznowienia: 25-33
Widzów: 2721
Czytaj także: